Data: 2001-06-05 09:14:21
Temat: Re: czy jest dla niego jakas szansa???
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> writes:
> Chodzi o sugestywne okreslenie w umysle tego 7-latka
> granic wyznaczajacych pewne normy, ktore jak dotad
> zwykl wyszydzac i ignorowac. A dokladniej - chodzi
> o wyrobienie w nim 'pawlowowskiego' wrecz odruchu
> respektowania uznawanych powszechnie za 'prawidlowe'
> wartosci spolecznych. IMO w tej fazie nie moze obejsc
> sie bez bata (_w_omawianym_przypadku_).
Ciekawe jest to ze w tej chwili przeczysz wszystim badaniom nad tym
tematem - ich wynik jest jednoznaczny - przemoc rodzi przemoc. Dziecko
bite w dziecinstwie bedzie bilo swoje wlasne dzieci i innych.
Naprawde uwazasz ze bijac takiego chlopaka zyskasz cokolwiek ponadto,
ze zamknie sie w sobie i przeczeka okres bicia, a potem bedzie chodzil
i tlukl kogo popadnie?
>
> Dopiero po 'zgrubnym' osiagnieciu owego celu (powiedzmy
> po kilku miesiacach) nalezaloby IMO 'puste miejsce' w jego
> hierarchi wartosci intensywnie zabudowywac w standardowy
> sposob o jakim pisales.
Niech ci sie nie wydaje ze czlowiek dziala na zasadzie pudelka:
kopniesz w jedna sciane, przez druga wyleca cale jego dotychczasowe
"wartosci" poczem mozna otworzyc owa sciane i nawkladac
swierzych. Niestety, nie da sie tak.
> > Jedyną radą byłoby moim zdaniem dokonanie cudu
> > przeniesienia jego i matki w zupełnie inne otoczenie
> > generalnie pozbawione wrogości wobec siebie nawzajem.
> > W środowisko pełne obfitości, zrozumienia, empatii,
> > na wyspę szczęścia - ot fantazja...
>
> Takze o tym myslalem, ale to utopia. Bylo juz tak w dawnych
> czasach (w ZSRR) ze przestepcow wychowywano poprzez prace
> dla spoleczenstwa w formie jakby 'hufcow pracy' z mozliwoscia
> ksztalcenia i innymi humanitarnymi udogodnieniami. Okazalo sie
> ze panowie glownie edukowali sie w rzemiosle przestepczym.
Mozesz mi wytlumaczyc gdzie w gulagach miales miejsce dajace sie
okreslic jako "srodowisko pelne obfitosci, zrozumienia,empatii"?
Poczytaj sobie Archipelag Gulag. Bedziesz wiedzial jak wygladalo zycie
w Gulagu. Ze byla to brutalna walka o przezycie, walka z glodem,
mrozem, brakiem wszystkiego, walka z biciem i z innymi wiezniami i ze
straznikami.
Doprawdy, uzywanie takich porownan wskazuje ze nie wiesz o czym
piszesz.
> W praktyce, aby sklonic to dziecko do zawrocenia z drogi
> ktora podaza, a nastepnie pokazac mu ze istnieja inne wartosci
> i dac mu wolny wybor, nalezy IMO w pierwszej fazie zastosowac
> bat. I tak w swoim zyciu nieraz bedzie mial okazje przekonac sie
> ze spoleczenstwo silnie nie akceptuje tego co soba usiluje reprezentowac,
> wiec taka metoda IMO w zaden sposob mu nie zaszkodzi w 1-szej
> fazie ew 'walki'.
> Tak uwazam.
A ja Ci zycze wobec tego zeby ktos w twoim zyciu zaczal cie nawracac
na obojetnie co - uzywajac dokladnie tej samej metody ktora tutaj
proponujesz jako metode wychowawcza dla dziecka.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|