Data: 2001-06-05 12:04:24
Temat: Re: czy jest dla niego jakas szansa???
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eva w news:9fi93e$qg8$1@news.tpi.pl...
> Temu dziecku musi ktos bardzo ZAIMPONOWAC, ktos silny, sprawny
> i nie ulomek intelektualny, dajac mu rownoczesnie poczucie bezpieczenstwa
> emocjonalnego i najlepiej, zeby byl to mezczyzna, poniewaz prawdopodobnie
> kobiet nie szanuje podobnie jak jego ojciec.
Gdyby tę propozycję rozwiązania pozbawić realnych ciężarów - prawdopodobnie
byłaby to szansa na rozwiązanie problemu. Bo rzecz wygląda po prostu beznadziejnie.
Propozycje Czarka są skrajne, i moim zdaniem nietrafne - co podkresla Nina.
Ale problem pozostaje nadal.
Zgadzam się z Evą. Gdyby znalazł sie ktoś, kto tego dzieciaka przeniesie w inny
swiat,
"uwięzi w nim" na wystarczająco długo z pełnym poświęceniem wszystkiego z własnej
strony, a więc czasu, pieniedzy, całkowitego zaangażowania - po roku, dwóch a może
trzech latach, juz jako dziesięciolatek, dzieciak być może zacząłby odróżniać
wartości
i powoli dystansować sie od tego co dostał od ojca.
Tyle tylko, że to jest fantazja, utopia - o czymś takim myślałem podsuwając poprzedni
pomysł z jakąś "wyspą szczęścia" (jak najdalej od gułagów - już może bliżej kibucom,
lub temu co sie kojarzy z hasłem "dzieci kwiaty").
> A ten mezczyzna - wychowawca poprzez rozmowy z nim moglby calkowicie
> odwrocic w jego glowie sposob podchodzenia do zycia od spraw zupelnie malych
> i prozaicznych do duzych.
Trzaba pamietać o buncie tego dziecka przeciw wszystkiemu - a juz szczególnie przeciw
burzeniu w nim tego, co juz zdązył uznać za święte - a więc autorytetu ojca bandyty.
Pierwszy okres takiej pracy byłby więc niezwykle trudny. Nie mógłby sie odbywać
w izolacji od otoczenia a tam, na kazdym kroku mogą sie rodzic konflikty.
> Myslicie, ze to dziecko jest zle ? Ono jest tylko przerazone i broni sie w
> jedyny znany mu sposob.
Dokładnie tak. Ale nie jest wykluczone, że to dziecko ma jednak juz jakieś genetyczne
predyspozycje (dużo o tym swego czasu mówilismy z Dorrit)...
A wtedy rozwiazaie sprawy byłoby jeszcze bardziej nieprawdopodobne.
> Eva
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|