Data: 2001-06-05 09:18:40
Temat: Re: czy jest dla niego jakas szansa???
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina Mazur Miller:
> Ciekawe jest to ze w tej chwili przeczysz wszystim
> badaniom nad tym tematem - ich wynik jest jednoznaczny
> - przemoc rodzi przemoc. Dziecko bite w dziecinstwie
> bedzie bilo swoje wlasne dzieci i innych.
OK, nie przecze ze przecze badaniom. Nie pisalem ze to
jakas nowoczesna teoria i ze daje bezwzgledna gwarancje
sukcesu.
> Naprawde uwazasz ze bijac takiego chlopaka zyskasz
> cokolwiek ponadto, ze zamknie sie w sobie i przeczeka
> okres bicia, a potem bedzie chodzil i tlukl kogo popadnie?
No tak, ale ja nie mowilem o biciu dla bicia, tylko o formie
jasnej i zrozumialej dla dziecka kary za powiedzmy wyjatkowo
i jaskrawie nieodpowiednie zachowania w konkretnych sprawach.
To dla mnie zasadnicza roznica.
> ... Niestety, nie da sie tak.
W tym przypadku w ogole nic moze sie nie dac zrobic,
bez wzgledu na metode. I co z tego?
Zaproponowalem tylko ekstremalny sposob 'walki' o tego
ekstremalnie zdemoralizowanego 7-latka.
> Doprawdy, uzywanie takich porownan wskazuje ze nie
> wiesz o czym piszesz.
Doprawdy? A moze nie chodzilo mi o gulagi?
Wzielas to pod uwage?
> A ja Ci zycze wobec tego zeby ktos w twoim zyciu zaczal
> cie nawracac na obojetnie co - uzywajac dokladnie tej samej
> metody ktora tutaj proponujesz jako metode wychowawcza
> dla dziecka.
Nie jestem juz dzieckiem, ale doceniajac troske, bardzo
dziekuje.
Czarek
|