Data: 2002-06-22 13:52:53
Temat: Re: czy "narzucać" się jeszcze?
Od: Bischoop <B...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule Monika wyklawiaturzyl(a):
> Dorzucę swój głos na szalkę "nie".
> Po pierwsze - co jakieś kontakty z dziadkiem mogłyby dać Waszej córeczce?
> Rzeczywistą więź, poczucie pokrewieństwa głębszego niż tylko więzy krwi? A
> może wypaczony obraz tego jak powinny wyglądać relacje między ojcem a
> dzieckiem?
>
> Po drugie - przeczytawszy, że Twój teść obraził się na matkę i przy okazji -
> na dziecko i trwa to już od 20 lat (nie ważne czy rzeczywiście czuje, że ma
> powody, aby się obrażać w dalszym ciągu czy po prostu nie wie jak wyjść z
> tej sytuacji) odniosłam wrażenie że jest człowiekiem mocno niedojrzałym. Nie
> sądzę, aby zdjęcie wnuczki wyrwało go z tego stanu;
>
> Ale ostrzegam - moje spojrzenie na ten problem może wynikać z osobistych
> przeżyć - "nieślubny ojciec" mojego synka też się na niego obraził. I nie
> sądzę, aby w przyszłości fakt narodzin potomka miał zmienić coś w jego
> podejściu do sprawy.
>
Monika ale dziadek o swojej wnuczce powinien sie dowiedziec, to ze nie
ukladaja sie kontakty pomiedzy reszta rodziny nie oznacza ze nalezy
utrudniac kontakty _Dziadkowi i wnuczce_ , jak widzisz sytuacja wyglada
tak ze gdyby nie oni od nikogo innego by sie nie dowiedzial o jej
narodzinach, jak jest czlowiek madry, to bedzie sie pasil na rodzicow, a
nie na ich corke, wystarczy powiadomic tylko ze ma wnuczke, a to jak
beda wygladac te kontakty bedzie zalezec tylko od niego, przynajmniej
nikt nie bedzie mial co zarzucac rodzicom.
--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %
|