Data: 2001-08-02 04:47:59
Temat: Re: dlaczego?
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ŁukAsh" <w...@w...pl> writes:
[...]
> > Przepraszam, ale jak dla mnie taka postawa jest odrazajaca. przez to,
> > ze ONA nie ma kasy to corce bedzie radzic, zeby znosila bycie bita
> > codziennie?
> > --
> > Nina Mazur Miller
>
> musze sie z Toba zgodzic. Ale moich wczesniejszych slow nie zmienie, gdyz
> pisalem patrzac z_perspektywy_tej_matki, a nie z perspektywy obserwatora.
Tylko ze zaczelismy od tematu: cierpienie uszlachetnia.
A to co powyzej jasno pokazuje, ze cierpienie ani nie uszlachetnia ani
nie rodzi jakiegos nadmiernego wspolczucia czy czegos takiego.
Najczesciej bowiem objaweia sie wlasnie w postawie takiej jak podales
przyklad: osoba ktora kiedys byla bita dojdzie do wniosku - jak ta
matka - ze skoro ja moglam to i ona/on moze.
I kolowrotek zaczyna sie od nowa. tluczenie i przemoc fizyczna. Ja w
takim czyms nie widze zadnych zalet.
Rzeklabym raczej ze ciezkie przezycia i cierpienie zwykle
_uniewrazliwiaja_ na poczucie krzywdy i cierpienia innych. Bo rodzi to
postawe jak powyzej - skoro ja moge to inni tez. Nie mam czego zalowac
i komu wspolczuc. Ja prze to przeszlam, szkola zycia - inni tez
moga. Niech odczuja na wlasnej skorze.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|