Data: 2009-05-27 14:53:01
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 27 May 2009 14:32:50 +0200, kalif napisał(a):
> Mieszkam w mieście ,na mojej działce rośnie stary wysoki modrzew,z tego
> powodu same klopoty,a to rynny zanieczyszczone igliwiem suchymi
> gałązkami,w czasie wichury gałęzie potrafią podotykać"trakcji elektrycznej
> nosi się je do domu.Żeby go wyciąć,chyba trzeba mieć pozwolenie z Urzędu
> Miasta.Czy jest jakiś "spokojny,mało zauważalny" sposób eliminacji tego
> drzewa,nie wiem kwas inne preparaty aby drzewo uschło.Wtedy chyba byłby
> mniejszy problem o jego wycinkę.Już wolę posadzić dwa inne.Zależy mi też
> na tym aby sąsiadka nie pokapowała się w czym rzecz-miłośniczka tego
> drzewa ale nic nie poomaga w porządkach.Proszę o jakieś sprawdzone sposoby.
Wywiercić dosyć głęboki (jakieś 30 cm) otwór (lepiej kilka) o średnicy ok.2
cm lekko poniżej powierzchni ziemi (odsłonić odziomek tuż poniżej gruntu),
napełnić Roundupem, zakorkować, aby środek nie wyciekał/wysychał. Miejsce
wiercenia zasypać ziemią, ściółką itp.
PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było
potrzeby, ale kiedy drzewo rośnie na tyle blisko domu, że zagraża domowej
instalacji rynnowej (a więc uniemożliwia odprowadzenie wody deszczowej)
lub wręcz mechanicznie zagraża dachowi, a urzędnikom trudno jest to
zrozumieć (albo są złośliwi), lepiej się uciec do tego sposobu i mieć
spokój.
|