Data: 2007-11-25 13:57:04
Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sun, 25 Nov 2007 01:08:32 +0100, michal napisze:
> Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości:
>
>>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma
>>>>>>>>>> poważny problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie
>>>>>>>>>> prowokacja
>>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę
>>>>>>>>> Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe, żeby
>>>>>>>>> zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas konfabuluje
>>>>>>>>> rzeczywistość.
>>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>>>>>>> nie utrudniać sobie życia.
>>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>
>>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w
>>>>> opozycji do mózgu?
>
>>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>
>>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!
>
>> czemu krzyczysz?
>
> Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się
> na końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest
> rozkaz, albo podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym
> języku. Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD
właściwie za bardzo nie chce mi się myśleć
>>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>>>>> pojęcie zniewolenia.
>
>>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego... zjawisko
>>>> wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe wspomnienia,
>>>> podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych dopiero w
>>>> procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już banialuki,
>>>> doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz
>>>> wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
>>>> niemerytorycznych
>
>>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do
>>> siebie, że sa ulotne. Więc co potem?
>
>> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
>> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać
>
> Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już
> bardziej interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od
> kilku już postów nie spodziewam. ;)
serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie
coś nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie
różnią od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba
że ktoś żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił
niż to w czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest
>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>> przez sposoby.
>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
>>> codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by
>>> Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to
>>> robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.
>
>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu
>
> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo mam
> inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w głowie
> poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego lekceważącym
> i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się chciało nad
> tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości logicznego
> wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z zasobów
> mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)
fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym
innym to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak
właśnie jest.
btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało
mnie to interesuje
>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>
>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia
>> na tym co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>
> Bezwzględnie tak. :)
niech żyje mózg ;)
|