Data: 2007-11-28 19:25:51
Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 26 Nov 2007 02:12:41 +0100, michal napisze:
>>>>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma
>>>>>>>>>>>> poważny problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie
>>>>>>>>>>>> prowokacja
>>>>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę
>>>>>>>>>>> Olgę Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe,
>>>>>>>>>>> żeby zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas
>>>>>>>>>>> konfabuluje rzeczywistość.
>>>>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody,
>>>>>>>>> żeby nie utrudniać sobie życia.
>>>>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>>>>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w
>>>>>>> opozycji do mózgu?
>>>>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>>>>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!
>>>> czemu krzyczysz?
>
>>> Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się
>>> na końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest
>>> rozkaz, albo podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym
>>> języku. Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD
>
>> właściwie za bardzo nie chce mi się myśleć
>
> Nie ma potrzeby, mózg zrobi to za Ciebie! ;DDD (that is joke)
jest aktywny, i czasem coś "wymyśli"...
>>>>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>>>>>>> pojęcie zniewolenia.
>>>>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego...
>>>>>> zjawisko wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe
>>>>>> wspomnienia, podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych
>>>>>> dopiero w procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już
>>>>>> banialuki, doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo
>>>>>> na zewnątrz wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów
>>>>>> dowolnie niemerytorycznych
>>>>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>>>>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>>>>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do
>>>>> siebie, że sa ulotne. Więc co potem?
>>>> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
>>>> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać
>
>>> Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już
>>> bardziej interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od
>>> kilku już postów nie spodziewam. ;)
>
>> serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie coś
>> nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie różnią
>> od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba że ktoś
>> żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił niż to w
>> czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest
>
> Z tymi wyparciami, to też jest tak, że są bardzo praktyczne. Moim
> zdaniem wypieramy ze świadomości te informacje, których się boimy
> (odczuwamy lęk) albo informacje, które nie pasują nam do spójnego
> paradygmatu (takiej mapy rzeczywistości), co również może sprowadzać się
> do jakiegoś lęku, obaw. Wyparcie jest w końcu mechanizmem obronnym i to
> nasz mózg je stosuje bardziej, niż my sami czyli dzieje się to poniekąd
> samoczynnie. My w tym czasie możemy spokojnie wykonywać swoje
> priorytety.
o ile to działa samoczynnie, nie przeczę że u źródła są to naturalne
mechanizmy obronne, ale całkiem świadomie też można nie myśleć o tym
na co nie mamy, czy nie chcemy mieć wpływu, a własne przekonania, ani
ich spójność wcale nie muszą subiektywnie być zagrożone albo nawet
wydawać się niezbywalne, niektórzy chętnie zmieniają poglądy...
np. na trudniejsze do zakwestionowania ;)
>>>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>>>> przez sposoby.
>>>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz
>>>>> na codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło
>>>>> by Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam
>>>>> to robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.
>
>>>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu
>
>>> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
>>> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
>>> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
>>> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo
>>> mam inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w
>>> głowie poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego
>>> lekceważącym i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się
>>> chciało nad tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości
>>> logicznego wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z
>>> zasobów mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)
>
>> fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
>> kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
>> zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
>> gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym innym
>> to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak właśnie jest.
>> btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało mnie to
>> interesuje
>
> Twoja podświadomość jednak pozlepia wszystko, co Twój mózg zmagazynował
> przez lata o Wschchodzie i jakąś mapkę skonstruował. W razie potrzeby
> Twoja świadomość po nią sięgnie.
tak, takie stereotypy na własny użytek, nie interesując się specjalnie
trudno o coś więcej
>>>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>>>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia na tym
>>>> co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>>> Bezwzględnie tak. :)
>
>> niech żyje mózg ;)
>
> Niech żyje i króluje po wsze czasy! ;)
lol, "wsze czasy" to daleka perspektywa, człowiek z natury jest egoistą,
chyba że mu coś odbije i myśli inaczej
|