Data: 2003-02-05 14:24:39
Temat: Re: dylematy
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w wiadomości
news:b1r53i$nv5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Albo utrzymywaniem matki w stanie jako takiego zdrowia
> psychicznego, na przykład. Osobiście w żaden sposób nie
jestem w
> stanie sobie wyobrazić sytuacji, kiedy ja, świeżo
upieczona
> mamusia, niepewna, przestraszona, niewyspana i zmęczona,
jak to
> świeżo upieczone mamusie, siedzę w domu z noworodkiem, a
tatuś w
> tym czasie udaje się na siatkówkę. Może i jestem egoistką,
ale
> trafiło by mnie coś ciężkiego.
Dla mnie jest to pewna forma egoizmu. Moja żona też czasami
wywiera na mnie presję psychiczną, choć raczej rzadko,
ponieważ przeważnie rozumie, że mi się też coś należy i poza
tym staramy się wzajemnie nie pociągnąć za sobą " w dół" w
złych chwilach. Myślę, że takie podejście do sprawy wymaga
pewnego okrzepnięcia w małżeństwie i dla młodych może to być
trochę niezrozumiałe
Po pierwsze dlatego, że w moim
> pojęciu to niesprawiedliwe - ale to może się wydać
subiektywne,
> egoistyczne, dziecinne i psioogrodnicze.
Masz rację, to jest niesprawiedliwe. Sprawiedliwie, to wcale
nie znaczy po równo w każdej sytuacji. Gdyby tak miało być,
to mężczyźni również podlegaliby laktacji. Każdy z nas ma
lepsze i gorsze okresy życia i myślę, że jest się bardziej w
porządku wobec partnera, jeśli nie obarcza sie go zbytnio
własnymi dołami, ponieważ on też w innym czasie będzie miał
swoje doły.
>Po drugie dlatego, że
> wydaje mi się, że bardzo potrzebne byłoby mi poczucie
> bezpieczeństwa, oparcia w TŻ, świadomość, że "w razie
czego"
> jest pod ręką i że nie muszę się sama borykać z wszystkimi
> wątpliwościami i kłopotami.
Wiesz, w ekstremalnym przypadku można by to " w razie czego"
rozciągnąć na 24 godziny na dobę, więc jeśli lepiej, jeśli
ma zrezygnować z siatkówki, to niech również zaprzestanie
np. nauki języka obcego i chodzenia do pracy.
Po trzecie dlatego, że gdyby w takim
> momencie TŻ zabrał się i poszedł na siatkówkę,
spowodowałoby to
> u mnie poczucie, że jego ten cały cyrk zwyczajnie nie
> interesuje.
Przesadzasz i to zdrowo:-)) Niby dlaczego wykazywanie
zainteresowania miałoby polegać na okazywaniu, że rezygnuje
się z czegoś własnego. Oczywiście, jeśli ktoś ma za mało
czasu, to musi zrezygnować ze spraw mało ważnych (zwykle
osobistych), ale nie na zasadzie, że jest to sztuka dla
sztuki.
Sokrates
|