Data: 2003-02-05 14:23:48
Temat: Re: dylematy
Od: "Ania K." <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:b1r53i$nv5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Albo utrzymywaniem matki w stanie jako takiego zdrowia
> psychicznego, na przykład. Osobiście w żaden sposób nie jestem w
> stanie sobie wyobrazić sytuacji, kiedy ja, świeżo upieczona
> mamusia, niepewna, przestraszona, niewyspana i zmęczona, jak to
> świeżo upieczone mamusie, siedzę w domu z noworodkiem, a tatuś w
> tym czasie udaje się na siatkówkę. Może i jestem egoistką, ale
> trafiło by mnie coś ciężkiego.
> Po pierwsze dlatego, że w moim
> pojęciu to niesprawiedliwe - ale to może się wydać subiektywne,
> egoistyczne, dziecinne i psioogrodnicze.
Mam własnie nieodparte wrażenie, że mnie też - stąd ten post.
W końcu razem się decydujemy, więc razem ponosimy konsekwencje. Tak jest w
naszym przypadku.
Pod warunkiem oczywiście, że razem się decyduje.
> Po drugie dlatego, że
> wydaje mi się, że bardzo potrzebne byłoby mi poczucie
> bezpieczeństwa, oparcia w TŻ, świadomość, że "w razie czego"
> jest pod ręką i że nie muszę się sama borykać z wszystkimi
> wątpliwościami i kłopotami.
I o to też mnie się rozchodzi.
> Po trzecie dlatego, że gdyby w takim
> momencie TŻ zabrał się i poszedł na siatkówkę, spowodowałoby to
> u mnie poczucie, że jego ten cały cyrk zwyczajnie nie
> interesuje. Po czwarte - o konsekwencjach siedzenia w domu bez
> kontaktu z kimś, z kim można normalnie, w ludzkim języku
> porozmawiać, pisały mamy i tu, i na psd.
>
No więc to jest podsumowanie całych moich wątpliwości. Co nie znaczy, że
takie sytuacje będą miały u nas miejsce. To są tylko moje obawy zupełnie
bezpodstawne. Nie wiem czego oczekiwać, bo nigdy nie byłam w takiej
sytuacji, więc sobie wymyślam. Przy okazji poznaję różne podejścia do sprawy
co ułatwia mi spojrzenie bardziej obiektywne.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764
|