Data: 2003-08-11 08:51:56
Temat: Re: dylematy po 7
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"gooshy" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:bh7klv$c1k$1@uranos.cto.us.edu.pl...
> Jacku
> Wszystko co mówisz to racja. Ale jak to zwykle bywa jest jakieś "ale". On
po
> prostu nie chce rozmawiac na żaden temat. Próbowałam rozmawiać z nim o
> wszystkim i o nicznym. Próbowałam snuć plany, mówić co bedzie. Wiesz co
> słysze? Nie lubię mówic o tym czego nie ma.... Jestem bardzo nerwowa, ale
> kiedyś on jedyny wiedział, jak mi pomóc i jak moje nerwy uspokoić, teraz
sam
> jest ich przyczyną. Jak zaczynam mówić, pisać smski o czyms przyjemnym,
> nastrojowym, pikantnym to słysze, że to jakieś "smętki" wymyślam!!!!!
Wydaje mi się że w takim razie czeka Cię rozmowa w stylu.
Posłuchaj Moj Drogi, doprowadzasz do rozpadu nasz związek,
czuję się nieszczęsliwa, brakuje mi : .................................
w takiej rozmowie poszedłbym dalej i powiedziałbym do czego to może
prowadzić,
do Waszego rozwodu.
Sam nie przeprowadziłem takiej rozmowy w pewnym moencie mojego zycia,
ale dzisiaj bym to zrobił. I z pewnośćia oszczędziłbym nie potrzebnych
kłopotów.
Jeśli jednak całość spraw poszła tak daleko, i czujesz że Was nie ma,
zastanów się czy byłabys gotowa powiedzieć to juz koniec. ( To wcale nie
ozancza że masz teraz to powiedziec)
Możesz dac Wam czas na zmianę tego stanu.
Myślę że co do psychologa bym się uparł i męczył tak długo aż sie zgodzi na
kilka spotkań.
> Powiedź mi za co kobiety kochaja takich facetów???
Wiesz nie wiem ja bym miał z tym (gdybym był kobietą) poważny problem.
Jacek
|