Data: 2008-10-04 00:34:06
Temat: Re: dziwny problem
Od: "spit" <s...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gc5lut$gk$1@inews.gazeta.pl...
> "spit" <s...@N...gazeta.pl>
> news:gc5ar8$g5d$1@inews.gazeta.pl...
>> "Robakks" <R...@i...eu>
>> news:gc4pno$qou$1@news.interia.pl...
>
>>>>> Jeśli nie - to jest zwyczajną maUpą człekokształtną.
>>>>> Znakomity materiał na alefitę ;-)
>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>
>> Panie Edwardzie [...]
>> Niech moc będzie z Robakksem.
>
> Polecam
> http://forum.servis.pl/viewtopic.php?p=81177&sid=cdc
b1f957aafd697c97fe0decd06be59#81177
>
> cytat:
> Wysłany: 3 październik 2008 19:12
>
> wil napisał/a
>> tak wychodzi:
>> s = 1 - (1 - 1 + 1 - 1 +...)
>> na początku oznaczono: s = 1 - 1 + 1 - 1 +...
>> oraz: (s) = s, zatem s = 1 - s.
>>
>> szereg typu: 1 - 2 + 3 - 4 + ... podobnie można załatwić.
>
>
> Rozumiem. Ten dowód nie wprost opiera się na założeniu, że ilość elementów
> zbioru nieskończonego 1 - 1 + 1 - 1 +... nie zmienia się po odjęciu 1-nego
> elementu i zgodnie z tym założeniem (1 - 1 + 1 - 1 +...) = 1 - (1 - 1 +
> 1 - 1 +...).
> Nie będę polemizował z założeniem które równocześnie jest wynikiem,
> bowiem to tautologia :-)
> Interesuje mnie bardziej jaka będzie suma tego szeregu gdy pierwszy
> element
> a więc 1 zastąpimy elementem o wielkości 2, a więc uzyskamy szereg
> nieskończony:
> s = 2 - 1 + 1 - 1 + 1 - 1 ...
> Czy suma także wzrośnie o 1 ?
> Stosując opisane powyżej założenie, że - (1 - 1 + 1 - 1 +...) = s uzyskamy
> s = 2 - s, 2s = 2, s = 1
>
> prawą stronę równania zwiększyliśmy o 1 a lewa wzrosła o 1/2 tak? :)
> Edward Robak* z Nowej Huty
>
>
"[...]tak artystycznie mówi,że słuchający także głowy tracą i zdaje im się,
że jedno i to samo jest równe i nierówne,że jest jedno i że go jest wiele,
albo że stoi,to znowu że się rusza."
Tak pisał Platon o Zenonie z Elei....którego Robakks naśladuje ;-).
|