Data: 2007-09-10 10:20:17
Temat: Re: etyka?:-)
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 10.09.2007, o godzinie 11.06.15, na pl.soc.dzieci.starsze, Lolalna
Loja napisał(a):
>> Znajomi ateiści mówią klecha, pierdzielony klecha, gUpi kler,
> Dziwnych znajomych ateistów masz.
Mam różnych znajomych ateistów (i takich co mówią klecha na każdego księdza
i takich co mówią ksiądz).
> Moi mówią "ksiądz". Bynajmniej nie
> "pierdzielony". Bo to nie jest kwestia szacunku do instytucji (który
> może być problematyczny) tylko do konkretnego człowieka. A ja (no, za
> ateistkę się nie uważam) mówię "klecha" na każdego księdza, który wiarę
> traktuje powierzchownie, instrumentalnie i - co tu ukrywać - jest po
> prostu głupi a często zacofany.
Aha... A klechą staje się ten, który raz powie coś głupiego (jak to
sprawdzasz?), czy tylko ten, który jest głupi? I po czym poznajesz, że jest
głupi - testy mu robisz czy uznajesz, że mówiąc głupie i zacofane rzeczy
jest po prostu głupi i staje się automatycznie klechą? Ja tylko pytam.
> Że nie wspomnę o przypadkach bardziej
> ekstremalnych (patrz Jankowski). Coraz mniej takich, ale wciąż zbyt
> wielu. Zwłaszcza w szkołach.
Tak, tak... w szkołach to klechów zatrzęsienie.
BTW w twarz takiemu klesze mówisz klecha, a głupiemu głupi, czy debilowi
debil czy taka odważna jesteś tylko w stosunku do nieznanych sobie ludzi i
w taki obraźliwy sposób mówisz tylko o tych, którzy akurat nie słyszą (np.
Jankowski)? Ja tylko pytam.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|