Data: 2003-03-11 16:09:36
Temat: Re: facet dominuje
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:66ce.00000508.3e6dc11f@newsgate.onet.pl...
> Witam, jestem w zwiaku powidzialabym raczej gdzie facet dominuje i to
bardzo,
> w dodatku ciagle jest zapracowany (przy komuterze) i ma malo czasu na
rozmowy-
> powiedzialabym nawet wcale nie ma na to czasu, w domu sprzatam tylko ja,
> gotuje itp-wszystko , jestem od niego zalezna finansowo, ale tez dla niego
> pracuje. JAk mozna to zmienic zeby facet chociaz brudne skarpetki po sobie
> sprzatal i mial choc 15 minut dziennie na szczera rozmowe (zawsze go to
> nudzi).I co zrobic by zmienic forme zwiazku na "partnerski", zadnej
dominacji?
> czyli innymi slowy jak go "wychowac"?
> pozdrawiam
Jeśli naprawdę chcesz to zmienić, to przede wszystkim MUSISZ SIĘ UPRZEĆ JAK
OSIOŁ - albo i sto razy bardziej. Wyznacz sobie na początek jakiś niezbyt
wygórowany cel, np. - niech się nauczy sprzątać po sobie ubrania.
Zacznij od krótkiej rozmowy, bez rozwodzenia się nad tematem, po prostu
głośno i wyraźnie przedstaw fakt nadciągających zmian, ma sprzątać po sobie
ubrania, bo Ty tego nie będziesz więcej robić - to jego ubrania, jest
dorosły, bozia dała mu rączki - ma sprzątać (powiedz mu jak - że np. trzeba
je wrzucić do kosza na brudy czy co tam z nimi robicie), a jak nie - to
będą konsekwencje. Możesz mu to także napisać na kartce, żeby miał
dokument - że rozmowa była, a jak nie słuchał - to jego problem.
Np. jak rzuci brudne skarpety gdzie bądź, to za każdym razem jak je
znajdziesz - kładź mu je na poduszce. Jak się wydrze, że się brzydzi - to
powiedz że też się brzydzisz, tym bardziej że nie Twoje. A jak by sprzątnął,
to by nie było ich tam gdzie teraz są.
Jak załapie, można wcielić następną - większą zasadę nowego życia we dwoje.
Znajoma nauczyła swoich 3 mężczyzn (mąż i 2 synów) sprzątać swoje rzeczy
regularnie wywalając każdą poniewierającą się bez właściciela - na balkon.
Bez względu na pogodę, czy porę znalezienia. Parę razy zamokły - teraz
wszystko jest ZAWSZE pochowane. :)))
Wychowała ich po paręnastu latach kwokczenia na stanowisku pani domu, jak
poszła do pracy i nagle stuknęła nosem o ścianę, bo nie dawała rady
sprzątać, a oni nie mogli zrozumieć, że nie ma teraz tyle czasu co kiedyś,
żeby po nich "zamiatać"
A jak go nauczyć słuchać? Nie wiem jaki jest. Myślę, że uparcie próbować
rozmawiać i żądać szacunku w formie wysłuchania. Ale nie marudzić i narzekać
że nie słucha. Tylko może rzeczowo i twardo.
Życzę powodzenia
Pełna wiary w Twój sukces
Sowa
|