Data: 2002-11-18 08:39:36
Temat: Re: fenomen manipulacji
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet:
> Stop: jesli nawet nie wiekszosc, to nie mozemy tu mowic
> o duzej liczbie... itd. Owszem: o pewnej liczbie, ale nie
> o normie czy rzeczywistosci.
Nawet jedna realna osoba to juz rzeczywistosc.
Jesli spotkasz w realu jedna twarda, meska kobiete, ktora nie odpowiada
Twojemu typowi podzialowi rol mesko-damskich, to nie spowodujesz, ze ta osoba
przestanie istniec; przestanie byc realna. Ona jest - czy tego chcesz czy nie.
> > W Polsce tez znajdziesz na peczki kobiety, ktore musza
> > przepychac sie lokciami w tzw. meskim swiecie. Musza
> > byc twarde, a wielkosc cyckow nie ma najmiejszego znaczenia :)
> > A Ci intuicyjni koledzy?
> > Znow cala masa.
> > Jakos tak dziwnie sie dzieje - w rzeczywistosci, ze coraz
> > wiecej jest zniewiescialych facetow i coraz wiecej meskich
> > kobiet. To dla zachowania rownowagi.
> Wlasnie, tylko jakos tego nie zauwazam, wybacz. :)
Alez wybaczam :)
Nasze postrzeganie zalezy od tego w jakim srodowisku sie obracamy.
Byc moze w Twoim srodowisku nie ma meskich kobiet i zniewiescialych facetow.
Ale to nie oznacza, ze ich nie ma w ogole.
Negowanie jakiegos zjawiska nie spowoduje, ze przestanie ono istniec.
> Tak samo nie zauwazam czegos podobnego w relacjach
> dokumentalnych z USA (gdzie rodzina jest pewna istotna
> swietoscia), czy nawet z Europy zachodniej, jak tez i z Polski.
Rodzina w USA jest pewna istotna swietoscia???
Jesli chodzi Ci o struktury mafijne to jeszcze jestem w stanie sie z tym
zgodzic :)
Jaka swietosc? Statystyki pokazuja ilosc slubow i rozwodow (zakladajac, ze
rodzina to dla Ciebie slubny maz i zona + dodatki :)). W ciagu 10 minut
bierzesz slub w Vegas, w ciagu m-ca rozwod w innym stanie.
> No nie sadze aby ten film znaczaco nie dowartosciowywal
> kobiet o malych cyckach i nie wzmacnial meskich cech
> u kobiet wzbudzajac poczucie ze tak wlasnie jest cool,
> a jesli tak to pewne przenikanie wzorcow nastepuje jednak. ;D
Ale ktore przenikanie wzorcow? Telewizja serwuje nam sieczke roznych wzorcow -
do wyboru do koloru.
I taka kobietka ma do wyboru - zyc dowartosciowana (bo taka Ally to robi);
albo powiekszyc sobie biust (bo taka Pamela Anderson, plasajaca po plazy, to
robi).
Ktory wzorzec jest silniejszy i dlaczego?
> A swoja droga z pewnoscia gdyby ten film pokazywal
> rzeczywistosc to dla swoich odbiorcow bylby 'nudny jak
> flaki z olejem' (jak serial para-dokumentalny o rodzinie
> Kiepskich?) - zastanow sie nad tym, serio. ;)
Nie widzialam nawet 10 minut Kiepskich wiec trudno mi sie zastanowic serio:)
> > O! Jest tam "kozetka" w kazdym odcinku - wielu psychologow
> > /psychoterapeutow by sie ucieszylo :)
> > Trudno mi sobie wyobrazic, ze ktos bierze na serio osobe,
> > ktora widzi jednorozce, czy inne 'wirtualne' niemowlaki.
>
> Doprawdy? :D
> Uwazasz ze to dyskwalifikuje _fikcyjna_ postac bohaterki
> jako wzorca z ktorym _realne_ kobiety _pragnelyby_ nieco
> sie poutozsamiac? ;D
Ale sie upierasz z ta fikcja!
A jaka jest realna kobieta???
Taaaaaa. Rownie dobrze moga pragnac utozsamiac sie z Xena, wojownicza
ksiezniczka, czy jak jej tam ;) [zeby nie bylo: sadze, ze ta nie jest
realna :))]
> BTW faceci sa jednak 'prostsi': opowiesci o Rambo czy
> Konanie-zdobywcy nie nadaja sie na seriale, bo kto by to
> wowczas ogladal? ;)
Sugerujesz, ze seriale o Herkulesie ogladaja kobiety?
ALe ktore - te meskie - nierealne czy tez eteryczne panienki?
Pozdrawiam,
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|