Data: 2003-02-23 07:26:51
Temat: Re: firmy wysyłkowe no i psy
Od: "Agata N." <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pytanie drugie- mój stary pies przeniósł się do krainy wiecznych łowów i
> lada dzień pojawi się drugi. Stary skutecznie niweczył plany ogrodowe
> poprzednich właścicieli i czy to jest pewnik co do psa- pies albo ogród? A
> jakby tak suczka ? Czy chodzące na spacery mniej kopią niż wyłącznie
> wypasane w ogrodzie?
To zalezy od rasy. Sa takie, ktorych kopanie w ogole nie kreci. Glownie te
rasy kundel, tak jak moj. Ale to tez dopiero, jak sie ustatkuja...
Rzeczywiscie - pies w ogrodzie, to trudna sprawa. Rozne sa sposoby. U nas sa
wydzielone rejony, gdzie psu nie wolno wchodzic - plotkiem, albo
zywo-plotkiem. Po pewnym czasie pojal, o co chodzi. Ale mysle, ze nie warto
rezygnowac ze zwierzaka, trzeba sie po prostu pogodzic z wieksza iloscia
roboty. Pozdrawiam, Agata N.
|