Data: 2008-09-26 11:29:18
Temat: Re: garnki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 26 Sep 2008 12:23:34 +0200, Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1l222j98cq3s7$.8fekar57ifp0.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 26 Sep 2008 10:46:28 +0200, Prawusek napisał(a):
>>
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:q5q0ob9yh9gj.1ap0yx3acm1po.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 26 Sep 2008 10:03:25 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>>
>>>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>>>> news:1fvubzsj1baev.kimvzf2hvzy2$.dlg@40tude.net...
>>>>>
>>>>>> Dno nieważne, ścianki nieważne -jeśli chodzi o grubość. Najbardziej
>>> lubie
>>>>>> te garnki całe z cienkiej, nawet giętkiej stali - moje najstarsze,
>>>>>> chińskie. Nigdy nic mi się w nich nie przypala - nosz, mieszać trzeba
> w
>>>>>> końcu, mieć potrawę na oku. Jak się jest ofermą, to się i w
> najgrubszym
>>>>>> garze umie przypalić wodę...
>>>>>
>>>>> No! No! Tylko bez podjazdów! Cienkie ścianki to tandeta.
>>>>
>>>> NIE. Bardzo lubie moje cienkościenne garnki. Dna mają równie cienkie,
>>>> wyprofilowane na obwodzie. Sa kupione 20 lat temu, mam je do dziś, stal
> w
>>>> nich jest o niebo lepsza, niż w tych dzisiejszych, na podstawie których
>>>> wyrobiłeś sobie ową złą opinię. Stal w tych garnkach po uderzeniu
>>>> sprężynuje, a nie wgniata się, jak w dzisiejszych. Na przykład. Uchwyty
> są
>>>> z prawdziwego ebonitu, a nie z czarnego plastiku, jak dziś robią.
>>>>
>>>> Powtarzam: moje cienkościenne garnki sa the best dla mnie, a i
> wszystkie
>>>> baby, które je widzialy, mają takie samo i nich mniemanie. Inne, nawei
>>>> zeptery, nie sięgają im do pięt. Jak Ci się na ściankach przypala, to
>>>> znaczy, że nie umiesz dostosować wielkości płomienia do wielkości dna
>>>> garnka i tyle.
>>>>
>>>>
>>>>> W takim garnku nie
>>>>> wolno mieszać - wtedy właśnie się przypala i psuje smak potraw.
>>>>
>>>> Skoro jestes tak bezceremonialny, to i ja: bzdury :-)
>>>>
>>>>> A gotuj tu bez zamieszania...
>>>>
>>>> Gotuję, mieszam, nie przypalam i mam je już ponad 20 lat :-)
>>>
>>> Na blasze (płycie) inaczej się zachowują niż na gazie.
>>> To czarne to nie ebonit a bakelit - termoutwardzalny prodkt z żywicy
>>> fenolowej.
>>
>> Niech będzie bakelit.
>> Kuchnię kaflową mam od 4 lat, a garnki mają ponad 20 :-) Są świetne
> zarówno
>> na gazie, jak i na płycie elektrycznej, a najlepsze na ogniu - mam
> fajerki,
>> więc nie gotuję na blasze :-)
>
> Takie żeliwne, jajowate wpuszczane w dziurę po zdjęciu kolejnych kółek?
Fajerki? - nie jajowate, lecz okrągłe. Garnki też okrągłe, tj.
cylindryczne.
> To i
> okap masz z niezłym ciągiem, aby dymy i popioły szły w komin...
> To ta hawira nad jeziorem, tylko którym - Solina, Morąg czy Zegrzyńskie?
Wcale nie mam okapu, tylko kratkę wentylacyjną, usytuowaną akurat nad samą
kuchnią, w ścianie, pod sufitem. Komin jest wysoki, wkładka nierdzewna w
kanale (bobym sie bała węglem palić, kiedy mrozy), więc ciąg jest bardzo
dobry. Poza tym palę głównie drewnem, więc nie ma tyle sadzy, no i - umiem
palić :-)
Nad kuchnią jest bielutka ściana, no, może nieznaczne ślady droobinek sadzy
na niej znaleźć można, ale w sumie - biała jest, jak pozostałe :-)
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|