Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: glosne mieszkanie/8p
Date: Wed, 27 Aug 2008 11:42:07 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 77
Message-ID: <112ek0jzx1txa.1f9x590jza2tm$.dlg@40tude.net>
References: <g8i9vu$fm1$1@inews.gazeta.pl> <48aecac1$0$29659$f69f905@mamut2.aster.pl>
<g90h11$2ap$1@news.onet.pl> <48b3ca7a$0$29672$f69f905@mamut2.aster.pl>
<g91q9l$3j9$1@news.onet.pl> <s...@t...ceti.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bnj28.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1219830133 17653 83.28.255.28 (27 Aug 2008 09:42:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 27 Aug 2008 09:42:13 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:103053
Ukryj nagłówki
Dnia Wed, 27 Aug 2008 07:33:31 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
> Dnia Tue, 26 Aug 2008 22:49:02 +0200, Kazimierz Debski napisał(a):
>
> [...]
>
>> Ja spedzilem w Krakowie 9 lat, zona w Czestochowie 10 lat. Po slubie
>> osiedlilismy sie w centrum miasta powiatowego. Oboje pochodzimy ze wsi.
>> Obojgu pasowaly nam duze miasta, ruch, bliskosc kultury, nie slyszelismy
>> halasu na ulicy... Ale wszystko do czasu. Dzis przeszkadza nam pies
>> wpadajacy do windy bo jego pysk nagle wyrasta tuz przed twarza naszych
>> dzieci, facet nocujacy na klatce schodowej i to co po nim rano zostanie,
>> zniszczona winda, popisana klatka schodowa, wieczne wolanie dzieci z
>> podworka na rodzicow z 10 pietra. Negatywy moglbym wymieniac do rana. A
>> pozytywy - sprobujmy:
>
> Widzisz, tylko że te negatywy które wymieniłeś eliminuje własny dom -
> niekoniecznie musi być za miastem :) Ja mieszkam na obrzeżach Krakowa (ale
> jeszcze w granicach miasta) i jedyną oznaką miasta jest nocna poświata...
>
> Na wsi może i fajnie się żyje - ale trzeba zapomnieć o rozrywkach typu
> wyjście na piwo do knajpy ;)
Zaraz, zaraz - właśnie mi w odległości 3 minut jazdy samochodem otworzyli
piękną karczmę, mniammm.... A na piwo to możemy w każdej chwili wstąpić w
stronę przeciwną, kiedy jedziemy na rowerach na wycieczkę - po drodze jest
uroczy barek, a i ze dwa pośledniejsze miejsca też się znajdą. Wieś dzisiaj
to nie to, co kiedyś!
> Do tego dochodzi problem z dziećmi - trzeba
> każde dowozić samochodem do szkoły, marudzą że nie mogą pójść do kolegi na
> imprezę itd...
Moga, mogą - cóż z tego, że trzeba dowozić.Jak się ma dzieci, to trzeba
ponosić konsekwencje i się poświecić trochę. A na korki i do szkoły w
miescie ludzie nie wożą dzieci? I na imprezy? A kiedy dziecko pełnoletnie,
to się robi prawo jazdy - alkoholu pić nie musi, moje miały dość w domu,
może dlatego poza domem nie była to żadna atrakcja i mogły się obyć bez.
Zero problemu. Trzeźwe wracały samochodem.
> Owszem, wszystko da się jakoś obejść mniejszym lub większym
> kosztem - po prostu życie na wsi, tak jak i życie w mieście ma swoje zady
> i walety ;) Ja np. nie wyobrażam sobie życia poza dużym miastem, choć gdy
> pojadędo domku letniskowego to czuję się jak w siódmym niebie i nawet Sucha
> Beskidzka objawia mi się jako oaza spokoju i sielanka...
No, a wyobraź sobie, że są ludzie, którzy cały czas mieszkając na wsi mają
poczucie raju...
>
>> Dlugo z zona sie zastanawialismy co zrobic i gdzie osiasc na stale.
>> Zrobilismy analize podobna do powyzszej i stwierdzilismy ze nie ma sensu
>> kisic sie w tym miescie. Mamy mozliwosc powrotu na wies a ta analiza
>> wskazuje, ze tam wcale nie jest tam tak zle.
>
> A moim skromnym zdaniem jednak najlepiej domek w spokojnej okolicy w mieście ;)
> Tylko zgadza się - drogo jak cholera, zwłaszcza teraz...
I ciasno. Moje psy nie miałyby gdzie się rozpędzić - a tak 200 m do bramy
pokonują w 3 sekundy (hie, hie...)
> Ale w końcu
> mieszkając w mieście nie trzeba mieć 40 arów działki, tak samo niekoniecznie
> trzeba budować dom 300m2 - wystarczy i 100m2, bo i tak znając życie dzieci
> będą chciały się wyrwać spod skrzydeł rodziców na własne... To nie te czasy
> gdy w jednym domu żyły trzy pokolenia.
Wyrwać z domu - tak, ale zapewne i tak będziesz chciał im (dzieciom)
zapewnić osobne porcje własnego gniazda... więc wydatki i tak Cię nie miną.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|