Data: 2010-08-25 19:53:31
Temat: Re: grzyby kupowane na ulicy
Od: "Feahisim" <h...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vcore" <mail*wytnij*@vcore.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i504ua$4fu$...@i...gazeta.pl...
> W dniu 2010-08-24 10:21, Ikselka pisze:
>> Powiedz to rodzicom chłopca, którzy napakowali syna sromotnikiem i
>> chłopak
>> właśnie jest po przeszczepie wątroby. Chętnie Ci uwierzą.
>
> Sądzę że w większości tego typu (de facto stosunkowo rzadkich przypadków)
> do spożycia trującego grzyba dochodzi przypadkowo, i nie chodzi tu o złe
> rozpoznanie, bo to trudne nie jest, ale o to że taki, często niewielki
> grzyb znajdzie się przypadkiem w wiaderku - a później w domu podczas mycia
> i przygotowania można go po prostu nie zauważyć
To właśnie miałem na myśli. Ale jeden mądry od razu klasyfikuje takie
pomyłki jako właściwe do opisania je epitetem debilstwa.
Więc ja też klasyfikuję podobnie jego radosny sposób wyjaśniania sobie
świata.
Feah
|