Data: 2004-01-05 00:41:34
Temat: Re: historia naszych trunkow
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Już pisałem to nie dziennikarz, tylko znany pisarz W. Jerofiejew.
====
Uważam, że licencja poetycka, czy też trawestacja faktów naukowych (bo tak
mu wyszło), ma swoje ograniczenia i nie powinna być nadużywana.
====
To
> nie artykuł tylko esej literacki o wódce i "duszy rosyjskiej" i nie o
> ścisłość informacji w nim chodzi.
====
Esej zawsze kojarzył mi się z rozprawą naukową podaną w bardzo uproszczony i
strawny sposób. Być może po raz kolejny powinienem zajrzeć do słownika.
====
> ...Ponadto od dawna przyjęte jest
> potocznie mówienie w przypadku alkoholu o gramach, tam gdzie się ma na
> myśli mililitry....
====
Tak, ale autor w innym miejscu wyraźnie daje do zrozumienia, że uczył się w
szkole o gramach, mililitrach i procentach. Z treści eseju (dobrze?) wynika,
że rozróżnia te pojęcia i wie czego dotyczą.
waldek
====
|