Data: 2002-03-24 21:53:49
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał
> Widzę, ale to nic nie zmienia. Jak się kogoś zaprasza na wesele, to trzeba
> za niego zapłacić...
Joanna, o czym ty piszesz??? Za kilkuletnie dziecko (tak powiedzmy 3-7 lat)
według Ciebie płacisz? I to jeszcze - jak gdzieś wcześniej podawałaś- 250zł?
Wiesz co? Zadzwonię jutro do osób które ostatnio organizowały wesele żeby
się upewnić. Bo na zdrowy rozsądek to za takie małe dziecko które jest tam
króciutko, obiad pewno skubnie z mamy talerza, alkoholu nie pije - myslę że
się nic nie płaci.
Co innego takie dziecko w wieku Twojej córki czy syna. Oni już wymagaliby
osobnego miejsca przy stole, porcji obiadu itp. Ale po pierwsze, z moich
obserwacji wynika że dzieciaki w tym wieku unikają takich imprez jak ognia.
A po drugie - przyjmując zaproszenie od pary młodej, znając swoje dzieci i
swoje zasady możesz grzecznie powiedzieć że dziękujesz za zaproszenie dzieci
ale one z takich-to-a-takich- powodów zostaną w domu.I już masz problem
narażania ich na niepotrzebne koszty z głowy :-)
>>To tak jak z tymi nalepkami na drzwiach sklepow;
> > zakaz wprowadzania psów a poniżej zakaz wjeżdzania z wózkiem.
>
> To zależy co to jest za sklep...
> Sklep to jest biznes i sklep nie może sobie pozwolić przy obecnym
> rozbestwieniu bachorów (nie obrażam tu dzieci) na ryzykowanie wydawania
> pieniędzy na odszkodowanie, bo jakaś "matka" nie dopilnowała.
Obrażasz. Dużo widziałaś "rozbestwionych bachorów" w wieku "wózkowym"? Bo
ja wyraźnie napisałam o zakazie wjazdu wózkami.
> Lidko ja wiem, że ty umiałabyś zdecydować, ale jeśli czytałaś
pl.soc.dzieci
> to tam można zauważyć osoby, które nie umieją... Swoją drogą to może
lepiej
> takich wcale nie zapraszać.
W październiku jest ślub mojego siostrzeńca. I mój syn (wtedy będzie miał 8
lat) jest zaproszony.
Będzie w takim dziecięcym orszaku w czasie ceremonii ślubnej. Będzie w
kościele a potem pojedzie z nami na jakiś czas na salę, bo to już duże,
umiejące się zachować dziecko.Ale po pewnym czasie (krotkim:-) jak już
zobaczy jak to wygląda, zje kawałek ciasta, pogada z kuzynami, pojedzie do
dziadków bo po co ma przesiadywać w warunkach nie dla dzieci (hałas, dym z
papierosa, niewybredne żarty)
Lidka
|