Data: 2002-03-24 23:19:27
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)
Od: "Nea" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7lm4f$dtv$1@news.tpi.pl...
<ciach>
> No ale zdradźże mi wreszcie bo z ciekawości padam, co te dzieci robią
> takiego, że aż potrafią zepsuć ten wyjątkowy dzień?
> Bo jak do tej pory to mnie samymi ogolnikami karmisz :-/
> pozdrawiam
> Lidka
> (na moim ślubie były dzieci , były mile widziane- w końcu to moje i męża
> siostrzeniczki i siostrzeniec, nasza rodzina. Byłam zbyt przejęta całą
> ceremonią żeby zwracać uwagę na takie drobiazgi jak zakwilenie jakiegoś
> dziecka)
> Na przyjeciu weselnym dzieci nie było ale nie przeszkadzałoby mi
absolutnie
> gdyby były.
no dopszz Kobieto zadna dyskusji o polnocy;))
o tym co dziecii robia to bylo w roznych watkach na dzieciach i na rodzinie
tez
ale tak w skrocie
nie kazdemu musi odpowiadac:
1.krecenie sie dzieci pod nogami, ganianie sie
2.krzyki i marudzenie
3.plucie przy stole
4. zdemolowanie tego i owego
5. wyjadanie ludziom z talerza
6.popsucie tortu : )
7. i pare roznych innych rzeczy ktore dzieci potrafia wymyslic
powody sa przykladowe bo nie jest powiedziane ze tak musi byc ot poprostu
przyjelam najbardziej skrajne warianty:))
a tak na podsumowanie to powiedz mi np czy lubisz jak Cie szef w pracy
ochrzania?
bo jesli tak to ok, a jesli nie to sprobuje Cie przekonać (z takim samym
zapalem jak Ty mnie w kwestii dzieci) ze nie masz racji niepotrzebnie sie
czepiasz szefa i co wogole Ci przeszkadza ze on Cie opiernicza no i jak
mozna sie nie dac opierniczac szefowi? no offence oczywiscie:)
pozdrawiam
Nea
|