Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Date: Tue, 26 Mar 2002 15:00:12 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 68
Message-ID: <a7puhi$kdl$1@news.tpi.pl>
References: <a7j348$bbv$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
<2...@4...com> <a7mm5h$k07$1@h1.uw.edu.pl>
<q...@4...com> <a7mrjr$mvd$1@h1.uw.edu.pl>
<c...@4...com> <a7n798$dhl$1@news.tpi.pl>
<3...@4...com> <a7nbev$gno$1@news.onet.pl>
<a7nj57$m0t$1@news.tpi.pl> <a7pec7$fmc$1@news.onet.pl>
<a7pee9$2096$1@pingwin.acn.pl> <a7peq6$auq$1@news.tpi.pl>
<a7pg03$21so$1@pingwin.acn.pl> <a7pghg$qsg$1@news.tpi.pl>
<a7pjq8$25hd$1@pingwin.acn.pl> <a7po00$o9f$1@news.tpi.pl>
<a7pt50$2cqj$1@pingwin.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-224.wasko.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1017150834 20917 193.178.240.224 (26 Mar 2002 13:53:54 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 26 Mar 2002 13:53:54 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:7180
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ula Dynowska" <u...@a...net> napisał w
wiadomości news:a7pt50$2cqj$1@pingwin.acn.pl...
> [...] odniosłam wrażenie, że dzieci najbardziej
> przeszkadzają, jeśli traktuje się ślub jak jakiś teatr, a nie
uroczystość
> religijną.
Nie dla wszystkich ślub jest uroczystością religijną. Z całą
pewnością nie jest nią wesele. Ale nawet pomijając powyższe
można chcieć nadać własnemu ślubowi określoną oprawę,
niekoniecznie z płaczącym niemowlęciem albo biegającym między
ławkami trzylatkiem w tle. Oczywiście, że najważniejszy w
kościelnym ślubie jest aspekt religijny, ale z drugiej strony
każda uroczystość ma w sobie coś z teatru.
Ja _wiem_, że nie wszystkie dzieci się tak zachowują. Ale z
drugiej strony nie wszystkie dzieci, nawet w rodzinie, mam
okazję obserwować na co dzień, a tym bardziej w sytuacjach
wymagających np. godzinnego siedzenia po cichu, więc nie jestem
w stanie ocenić, czego mogę się spodziewać (po rodzicach też ;).
Więc jeżeli komuś zależy na nastroju albo zapłacił dwa tysiące
złotych sopranistce, najprostszym sposobem uniknięcia zakłóceń
;) jest nieobecność dzieci na ceremonii.
A jeśli chodzi o samo wesele (i wszelkie inne uroczystości z
tańcami), mnie osobiście najbardziej "przeszkadzają" wspomniane
już przez kogoś dzieci brykające po parkiecie. Uwierz, dla
kogoś, kto nie jest fanem dzieci w ogólności, ciągłe potrącanie
i konieczność uważania na każdym kroku potrafią być uciążliwe. A
tak się składa, że na większości wesel z udziałem dzieci,
szczególnie jeśli tych dzieci jest więcej niż dwie sztuki,
parkiet żywo przypomina zatłoczony autobus :)
I mały quiz: tak statystycznie, dla ilu matek oczywiste jest, że
w czasie
- składania przysięgi
- wyjścia młodych z kościoła
- robienia zdjęć
- pierwszego tańca
- i w ogóle tańców dla wybrańców ;)(np. rodziców młodych)
- krojenia tortu
- oczepin (nie zawsze)
itd. młodzi mają prawo oczekiwać, że dzieci będą niewidzialne i
niesłyszalne?
Poza tym ludzie, litości, wesela nie robi się co tydzień,
dziewczyny marzą o tym dniu i planują go od piątych urodzin;
oczywiście, że zapraszając gości należy mieć na względzie ich
dobre samopoczucie, ale czy młodym też nie należy się trochę
przyjemności, podziwu i bycia w centrum uwagi?
> [...] Ale w moim przykładzie to
> jest właśnie najbliższa rodzina - dziecko brata - czy się
mylę?
W moim mniej więcej też tak by było. I obawiam się, że nie
pozostałoby mi nic innego, jak pokonać własny egoizm, żądający w
takiej chwili najbliższych tylko dla siebie :)
Pozdrawiam
Hanka - egoistka, która na szczęście rozważa problem tylko
teoretycznie ;)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|