Data: 2002-03-26 14:30:17
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:a7puhi$kdl$1@news.tpi.pl...
>
> I mały quiz: tak statystycznie, dla ilu matek oczywiste jest, że
> w czasie
> - składania przysięgi
> - wyjścia młodych z kościoła
> - robienia zdjęć
Do tej pory są dzieci... Cudownie wygląda np. para trzylatków podająca na
poduszeczce obrączki... Widziałam taką ceremonię i byłam nią zachwycona i
pełna podziwu dla dzieci, które to potrafiły zrobić...
Te dzieci były też potem na weselu (na początku, bo były wkomponowane w
uroczystość).
> - pierwszego tańca
> - i w ogóle tańców dla wybrańców ;)(np. rodziców młodych)
> - krojenia tortu
> - oczepin (nie zawsze)
> itd. młodzi mają prawo oczekiwać, że dzieci będą niewidzialne i
> niesłyszalne?
Tutaj nie ma, ale dopuściłabym dobrze wychowane wyjątki... w odpowiednim
wieku... takie które wytrzymają do momenty kiedy rodzice wracają do domu...
Tak jak w sylwestra... dzieci czekają do północy. A potem czasem i do
rana... Bo jak się uprze, że nie uśnie,m to i tak nie uśnie...
Ale... Dla mnie jest całkowicie normalne, że dzieci można nie zaprosić, a
jeśli są nawet zaproszenie może obejmować dzieci to nie powinny być one
formalnie przez młodych zapraszane razem z rodzicami, bo wtedy ciężko jest
dziecku wytłumaczyć, ze ma nie iść na wesele z dowolnych powodów... Bo np.
rodzice uważają, że nie będą mogli na weselu spokojnie porozmawiać,
potańczyć, bo będą się musieli dzieckiem zajmować.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|