Data: 2006-06-06 10:01:38
Temat: Re: i po wszystkim
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
a:
>Realnie, realnie. Zludzenia maja zwyczaj szybko
>sie rozwiewac.
Realnie tacy faceci chyba maja jednak wieksze szanse
na stanie sie najpierw "mezczyzna po przejsciach"
niz na udany zwiazek.
>Co mialo byc zartem? Dojrzenie fa czy "milosc", "szczerosc"
>i "zrozumienie"? Cos strasznie zajezdza cynizmem.
>Zwolennik pogladu, ze uczucia sa zimna kalulacja
>(mniej lub bardziej swiadoma)?
Czy sadzisz ze fa kocha M?
Wierzysz w to? :)
Podobnie okreslane uczucia moga miec bardzo roznorodne
zrodla i ich dysponent/wlasciciel wcale nie musi posiadac
swiadomosci tegoz faktu.
Czy milosc to cos czego sie doswiadcza poprzez uczucia?
Oczywiscie rowniez
.. przede wszystkim jednak milosc, to cos co sie
posiada lub nie.
Ktos kto nie posiada w sobie milosci - tak jak np fa
- nie jest zdolny aby [realnie] kochac...
nawet jesli uda jej sie kogokolwiek przekonac ze jest
inaczej.
Byc moze kiedys fa dojrzeje do milosci, ale na dzis,
jutro, pojutrze i po-pojutrze moze jedynie funkcjonowac
w roli "obiektu milosnego odurzenia" korzystajac z tego
co moze dzieki temu uzyskac od "gotowych na wszystko"
partnerow.
Nawiasem mowiac gdyby fa nie byla tak leniwa i nie
obawiala sie tak bardzo zmian, to pewnie zmienialaby
facetow "jak rekawiczki", tak jak czesc innych powiedzmy
jej kolezanek... naturalnie "kochajac" kazdego ponad
wszelka wlasna watpliwosc. ;)
No niestety. :)
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|