Data: 2003-04-10 23:01:08
Temat: Re: imbir, cytrynka i miód
Od: Shrek <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Danka wrote:
> Aleś mnie rozochocił.
> Muszę czym prędzej udać się na zakupy, dziś niestety nie ma na to szans, ale
> może jutro.
> W tym czasie zdefiniuj mi, co to znaczy "zblanszować", a jutro wezmę się do
> roboty.
:D
O ile wiem (moge sie mylic) pochodzi to z francuskiego "blanche", czy
jakos tak. Dotyczy to sposobu przygotowania warzyw, w celu ich
zmiekczenia, bez utraty "wartosci odzywczych i smakowych". Po prostu
wrzucasz warzywo do wrzatku na krotki okres czasu a po tym odcedzasz na
sitku. W tym konkretnym przypadku, wrzucasz pokrojony imbir do wrzatku i
gotujesz przez 30 sec, po czym prepuszczasz przez sitko i zostawiasz,
zeby sie zchlodzil. Wody po blanszowaniu imbiru nie radze wylewac.
Mozesz ja wykorzystac do podlewania mieska przy pieczeniu, czy cos
takiego. Zostaje w niej calkiem sporo smaku i aromaru imbiru. Po co to
marnowac?
Jescze jedna uwaga (przypomnienie): imbir do zrobienia amazu shoga
trzeba pokroic jak napisalem WZDLUZ NIE W POPRZEK. Kroic trzeba BARDZO
cienko. W tym jest cala trudnosc, bo jest on dosyc twardy. Ja po wielu
probach robie to obieraczka do warzyw, ale i tak wychodzi za grubo. Moze
sie skusze na krajalnice, jesli znajde taka co potrafi kroic BAAAARDZO
cienko.
Pozdr. i smacznego,
Shrek
|