Data: 2002-03-25 16:28:32
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)
Od: "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał
> > Ale Ciebie pytałam o powody zupełnie inne. Dlaczego ktoś może sobie nie
> > życzyć obecności dzieci na swoim przyjęciu weselnym?
> * dlatego, że nie ma dzieci i nie jest przyzwyczajony do ich zachowań.
tak , równie dobrze mozesz powiedzieć że nikogo nie powinno dziwić i nikt
się nie powinien poczuć urażony że nie zaprosze na wesele osob powyżej
sześćdziesiątki. Bo nie mam babci więc nie jestem przyzwyczajona do ich
zachowań:-)
> * dlatego bo drażnią go biegające, płaczące, śliniące się maluchy
Myślisz stereotypami (dziecko=wrzask, bieganie itp)
> * dlatego bo nie chce potykać się o nie na parkiecie, organizować im
niańki,
> ściszac muzyki czy włączaś 'smerfnych hitów'
Tak, już widzę jak na jakimkolwiek weselu panna młoda jest zmuszona do
niańczenia dzieci. Albo sterroryzowani przez czterolatka dorośli właczają
"Smerfne hity".
> * dlatego bo dziecko może coż zniszczyć czy pobrudzić
Ostatnio na weselu mojej siostrzenicy wylalam rosołek na obrus :-( Ojeeeej,
już mnie pewnie nigdy nie zaproszą bo mogę coś pobrudzić,prawda?
>> > Słuchaj, w życiu (jak żyję 36 lat ) nie widziałam żeby ktoś zabierał na
> > wesele niemowlaki.
>
> A ja niestety widziałam ... i co będziemy się licytować ?
Taaak, z Twoich postów wynika że ty wszystko widziałaś, nawet najbardziej
nieprawdopodobne rzeczy :-)
> Wybacz ... albo jesteś mało spostrzegawcza albo patrzysz przez pryzmat
matki
> i nie widzisz takich zachowań.
O nie, mylisz się:-) Jestem całkiem spostrzegawczą osobą.
"patrzysz przez pryzmat matki' Lubisz ten argument, prawda?
Otóż, będąc matką nie przestajesz być człowiekiem z działającym mózgiem i
pewnymi zasadami dobrego wychowania wyniesionymi z domu. No chyba że już
wcześniej coś z mozgiem i z manierami było nie tak.
> > Na przyjeciu weselnym dzieci nie było ale nie przeszkadzałoby mi
> absolutnie
> > gdyby były.
>
> Tego niestety nie wiesz ... co by było gdyby było ;-))) Może skutecznie by
> coś popsuły ? ;-)
Wiesz, ja się już dosć dlugo znam :-) Gdybym się bała że coś się w czasie
wesela zepsuje to np zabroniłabym tańczyć "szybkie" Bo łatwo w takim tańcu
cos (lib kogoś) potrącić
pozdrawiam
Lidka
|