Data: 2007-11-08 15:32:28
Temat: Re: ... jak mucha na scianie cd.
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JaKasia pisze:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl
>> CYTOWAŁA (zapewne de Mello) w wiadomości
> news:fgt9aq$34g$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> "O WŁAŚCIWYM RODZAJU EGOIZMU - Jeśli naprawdę pragniesz swego
>> przebudzenia, to chciałbym, abyś najpierw zrozumiał, że w gruncie rzeczy
>> nie chcesz się przebudzić. Pierwszym krokiem do przebudzenia jest uczciwe
>> przyznanie się, że to ci się nie podoba. Nie chcesz być szczęśliwy. Chcesz
>> przeprowadzić mały test? No to spróbujmy. Zajmie ci to dokładnie minutę.
>> Możesz zamknąć oczy lub pozostawić je otwarte. To nie ma znaczenia. Pomyśl
>> o kimś, kogo bardzo kochasz, z kim jesteś bardzo blisko, o kimś, kto jest
>> ci bardzo drogi i powiedz do niego w myślach: "Bardziej pragnę być
>> szczęśliwy, niż mieć ciebie". Zobacz, co się dzieje. "Wolę być szczęśliwy,
>> niż mieć ciebie. Gdybym miał możliwość wyboru, bez wahania wybrałbym
>> szczęście". Ilu z was podczas wypowiadania tych słów czuło się egoistami?
>> Sądzę, że wielu. Widzicie, co z nami zrobiono? Zobaczcie, jak w was
>> wdrukowano myślenie: "Jak mogę być takim egoistą". Ale spójrzcie, kto tu
>> jest egoistą. Wyobraź sobie osobę, która mówi do ciebie: "Jak możesz być
>> takim egoistą, że wybierasz szczęście zamiast mnie?" Czy nie miałbyś
>> ochoty wówczas jej odpowiedzieć: "Wybacz, ale jak możesz być takim
>> egoistą, żeby wymagać ode mnie, bym wyżej cenił ciebie od szczęścia?"
>>
>> Tego zupełnie nie rozumiem: jak mogą sie te dwie rzeczy wykluczać (mieć
>> ukochaną osobę a być szczęśliwym), aby był możliwy wybór? Dla mnie jedno
>> warunkuje drugie i równocześnie przeciwnie, czyli następuje równość.
>> :-)
>
>
>
> Wiesz, ten cytat mi chodzi po głowie od wczoraj. W nocy mi sie parę razy
> przypominał i znów dzisiaj... Więc odszukałam ten twój post i powiem ci,
> że ta myśl de Mello (jak wiele innych jego myśli) jest perełką.
>
> To trochę tak, jak porównywać sposób traktowania przez nas Boga:
>
> 1.
> sprowadzając Jego wizję do naszych ułomnych wyobrażeń
> a 2.
> wychodząc od naszych ułomnych wyobrażeń ku dali i głębi niezmierzonej
> stale poszerzając naszą własną, jednostkową perspektywę.
>
> Dzięki ci za ten cytat, za jego sprawą znów coś ważnego się wydarzyło. :)
Jeśli przez to, że zacytowałam, stało się coś ważnego, co Cię cieszy
(czyżbym się domyślała?), no to mam dobre zdanie o De Mello od tej chwili.
Że do mnie nie trafił - cóż, nie musiał. Może nie do mnie to
skierowane... może za dobrze sobie radzę po okresie nieradzenia...
--
XL wiosenna
|