Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!newsfeed.jasien-net.com
NNTP-Posting-Host: 217.30.130.10
Newsgroups: pl.rec.uroda
Date: Mon, 17 May 2004 08:07:29 +0200
Message-ID: <2...@j...jasien.net>
Sender: news user <n...@j...net>
From: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
X-Accept-Language: en-us, en
MIME-Version: 1.0
Subject: Re: jak to jest z tipsami?
References: <c87dkd$8h1$1@atlantis.news.tpi.pl>
<2...@j...jasien.net>
<c87rnv$1oli$1@mamut.aster.pl>
In-Reply-To: <c87rnv$1oli$1@mamut.aster.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 41
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:82646
Ukryj nagłówki
Ligeia wrote:
>>Podczas zmywania lakieru pod odchodzące tipsy wpłnął
>>rozcieńczony zmywaczem
>>lakier i wyglądało to tragicznie. No to się zeźliłam i sobie te tipsy
>>sama w domu poodklejałam
>>-- po prostu delikatnie podważałam je narzędziem do odsuwania skórek.
>
> Dobrze zrobione tipsy nie dałyby się tak podważyć. Kiedyś miałam tak
> zrobione paznokcie i faktycznie odkleiły się bez problemów, ale nie o to
> przecież chodzi. Po to się robi tipsy, żeby to z kilka miesięcy ponosić.
> Zresztą one mają się jakby "wrosnąć" w naturalny paznokieć, a nie być po
> prostu naklejone na płytkę.
Mi wrosły i razem z częścią płytki odeszły. Na początku kobieta mi
naprawdę dobrze zrobiła te tipsy, równiutko, dokładnie i w ogóle "cacy".
Z tego wszystkiego obiecałam (w sumie to wymogła na mnie tę obietnicę),
że będę przychodzić regularnie na zdobienie. Tyle, że potem miałam taki
młynek w pracy i na uczelni, że nie miałam kiedy do niej wstąpić, więc
przyszłam dopiero po miesiącu na uzupełnianie, a pani nie kryła swojego
niezadowolenia z takiej klientki, co to tylko raz w miesiącu przychodzi.
Może i jestem paranoiczką, ale kiedy po tym uzupełnianiu już po tygodniu
zaczął mi się jeden pazur odklejać, a potem kolejno wszystkie, to
pomyślałam sobie, że pani celowo odstawiła fuszerkę (może chciała mnie
zmusić, żebym przychodziła częściej na "poprawki"). W sobotni wieczór
odpadł mi tips z małego palca (w niedzielę nieczynne wszystkie zakłady,
żadnego tipsowego "emergency", psiamać) -- razem z częścią płytki, która
wyglądała jak jak nieheblowana deska -- "wióry" sterczały. Te wióry
spiłowałam polerką i potem sobie już oddłubałam resztę tipsów -- nie bez
bólu. Z każdego pazura zostało pół -- na grubość, nie na długość; były
przezroczyste i cienkie jak folia. Po spiłowaniu do połowy długości
spałam z grubą warstwą kremu do rąk i paznokci (Arnica YR), a potem od
razu odżywka z utwardzaczem. I się trzymają. Najpierw chciałam pójść i
zrobić żel od nowa, ale jak sobie pomyślałam, że nie mam żadnej
gwarancji, że znowu za 100 zł dostanę "zemstę manikiużystki", to
zrezygnowałam =]
Pozdrawiam,
Karola
|