Data: 2004-05-17 06:07:29
Temat: Re: jak to jest z tipsami?
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ligeia wrote:
>>Podczas zmywania lakieru pod odchodzące tipsy wpłnął
>>rozcieńczony zmywaczem
>>lakier i wyglądało to tragicznie. No to się zeźliłam i sobie te tipsy
>>sama w domu poodklejałam
>>-- po prostu delikatnie podważałam je narzędziem do odsuwania skórek.
>
> Dobrze zrobione tipsy nie dałyby się tak podważyć. Kiedyś miałam tak
> zrobione paznokcie i faktycznie odkleiły się bez problemów, ale nie o to
> przecież chodzi. Po to się robi tipsy, żeby to z kilka miesięcy ponosić.
> Zresztą one mają się jakby "wrosnąć" w naturalny paznokieć, a nie być po
> prostu naklejone na płytkę.
Mi wrosły i razem z częścią płytki odeszły. Na początku kobieta mi
naprawdę dobrze zrobiła te tipsy, równiutko, dokładnie i w ogóle "cacy".
Z tego wszystkiego obiecałam (w sumie to wymogła na mnie tę obietnicę),
że będę przychodzić regularnie na zdobienie. Tyle, że potem miałam taki
młynek w pracy i na uczelni, że nie miałam kiedy do niej wstąpić, więc
przyszłam dopiero po miesiącu na uzupełnianie, a pani nie kryła swojego
niezadowolenia z takiej klientki, co to tylko raz w miesiącu przychodzi.
Może i jestem paranoiczką, ale kiedy po tym uzupełnianiu już po tygodniu
zaczął mi się jeden pazur odklejać, a potem kolejno wszystkie, to
pomyślałam sobie, że pani celowo odstawiła fuszerkę (może chciała mnie
zmusić, żebym przychodziła częściej na "poprawki"). W sobotni wieczór
odpadł mi tips z małego palca (w niedzielę nieczynne wszystkie zakłady,
żadnego tipsowego "emergency", psiamać) -- razem z częścią płytki, która
wyglądała jak jak nieheblowana deska -- "wióry" sterczały. Te wióry
spiłowałam polerką i potem sobie już oddłubałam resztę tipsów -- nie bez
bólu. Z każdego pazura zostało pół -- na grubość, nie na długość; były
przezroczyste i cienkie jak folia. Po spiłowaniu do połowy długości
spałam z grubą warstwą kremu do rąk i paznokci (Arnica YR), a potem od
razu odżywka z utwardzaczem. I się trzymają. Najpierw chciałam pójść i
zrobić żel od nowa, ale jak sobie pomyślałam, że nie mam żadnej
gwarancji, że znowu za 100 zł dostanę "zemstę manikiużystki", to
zrezygnowałam =]
Pozdrawiam,
Karola
|