Data: 2003-09-24 10:36:10
Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> To jest bar w budynku wydzialu, ktory sluzy tez jako stolowka, zarowno
> studentom jak i pracownikom.
U nas na UZ (Zielona Gora) jest cos podobnego zwie sie "Bar u Szefa" ale
tam nie jadalem a bylo drogo.
Ale coby nie mowic na ostatnich semestrach sam robilem jedzonko. I
wychodzilo o niebo lepsze niz ze stolowek czy barow.
Bardzo mi smakowaly skrzydelka duszone w smietanie z dodatkiem przypraw
cebulki i papryczki. Mniam mniam. Do tej pory sobie to od czasu do czasu
robie.
Do tego siemniackzi i jakas suroweczka. Och jak jestem glodny. A obiad za 5
godzin.
> > > > musowo duzy zamrazalnik ...
> > > A jesli nie ma? :) albo wszystkie 4 osoby z pokoju przywioza tyle
> > > walowy? :)
> > Ja przywozilem swwoja lodowke ale moglem tez zamrazarke przyciagnac.
Zreszta
> > z komisu mozna tanio wychaczyc zamrazarke lub lodowke ze sporym
> > zamrazalnikiem. Na akademickie lodowki nigdy nei liczylem. Sa male i
glosne
> > :)
>
> Tu ci musze przyznac racje. Ja mialam duza lodowke, ale za to bez
> zamrazalnika.
>
>
> > Jak wyzej wlasna lodowka w pokoju ...
>
> Nie bylo szans, to byl internat z mania oszczedzania, za takie zuzycie
> pradu by mnie chyba stamtad wywalili :)
Wiesz tak jak w akademiku tak i w internacie mozna sie dogadac. No tylko
trzeba odpowiedni zalacznik bylo dac. Ja swewgo czasu chodzilem z 0,75
zubroweczka i to pomagalo :))
Pozdrawiam
AJA
>
> Th.
|