Data: 2001-08-27 04:31:03
Temat: Re: jeszcze o kasztanach
Od: "Too old ....." <j...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu> napisał w
wiadomości news:9mcffl$e8e$1@hercules.iupui.edu...
> "Maciej Szmit" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:3B89977F.56D5EAF7@poczta.onet.pl...
> > Dobrze sprecyzuje: "nie niszczac przy tym drzewa"
>
> No to na serio:
>
> Zdaje sie, ze chodzi o robaczka Cameraria ohridella.
> Sa rozna metody walki, wszystkie maja swoje wady.
> Mozna o tym poczytac (po angielsku lub niemiecku)
> na www.cameraria.de.
>
> Jest tez grzyb Guignardia aesculi, dajacy podobne
> zniszczenia. Tego mozna probowac tepic, jak to
> grzyby, pryskajac fungicydami wiosna. Kiedy juz sa
> zarazone liscie, nic sie nie da zrobic. Ale tego
> grzyba drzewa przezywaja. Wiekszosc lisci opadnie
> wczesniej, ale na wiosne rosna nowe.
>
> Najlepsza metoda (nie wymagajaca zatruwania siebie
> i srodowiska), w dodatku skutkujaca na obie zarazy,
> to dokladnie i czesto sprzatac liscie, ktore opadly.
> Liscie te nalezy spalic, nie kompostowac.
Ha to powiedz to mojej radzie gminnej - u nas jest zakaz palenia lisci.
--
pozdrawiam ja i moje muszlowce
----------------------------------------------------
j...@p...pl http://republika.pl/jkch1- troche o mnie, rekinach
oraz parę zdjęć pielęgnic z Tanganiki - http://republika.pl/jkch1/akwa1.htm
oraz mój ogród - http://republika.pl/jkch1/kwiaty.htm
Milanówek , a obok stolica państwa urzędników
|