Data: 2002-01-18 03:19:59
Temat: Re: katastrofa faworkowa
Od: kamila slawinska <k...@s...killer.acedsl.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 17 Jan 2002 09:14:32 +0100, "Miranka" <a...@s...pl>
wrote:
>Ale nie poddawaj się. Podam ci stary, sprawdzony przepis, według którego ja
>robię faworki. Zawsze robią furorę i znikąją w nieprawdopodobnym tempie. Są
>bardzo kruche, właśnie z tymi cudownymi bąbelkami. Nie wiem, czy długo
>zachowują świeżość, bo nasze smażone wieczorem na ogół nie doczekują
>następnego południa. Spróbuj jeszcze raz.
serdeczne dzieki! to zadziwiajace, ze twoj przepis w sumie nie rozni
sie jakos zasadniczo proporcjami od tego, ktory odeslala magda
bassett. wlasnie mnei olsnilo, ze w tym moim kazali na poczatku utrzec
zoltka z cukrem, i to calkiem spora iloscia cukru (15 dag) - zdrajcy!
a panie szanowne, widze, cukier do faworkow wylacznie zewnetrznie
stosuja? moze tu wlasnie lezal problem.
pozdrowienia,
kamila
--
kids are for people who can't have cats.
|