Data: 2005-08-23 03:07:41
Temat: Re: kłamczuszka
Od: "Mermaind" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1tmoy7x7yfyma.15bcubzexorl4$.dlg@40tude.net...
> Kolejny etap rozwoju, terefere kuku.
Na moich dzieciach kolejne etapy rozwoju się sprawdzały. Mają swój sens.
> Nastała moda usprawiedliwiania
> wszystkich za wszystko. W przypadku dzieci, które testują swoich rodziców,
> ma to opłakane skutki wychowawcze.
Usprawiedliwić w tym kontekście IMHO oznacza zrozumieć.
> Ja bym dziecko po prostu karał i nie bawił się w żadne pseudopedagogiczne
> dyrdymały.
Zawsze i za wszystko? Nie biorąc pod uwagę wieku dziecka... Hm, to dopiero
pseudopedagogika ;)
> > Ada ma juz 5 i pol roku i wlasnie trenuje dwie sztuki: wyklocanie sie
(pyskowanie)
> > i klamanie. W przypadku pyskowania daje rade
>
> No właśnie. Daje radę. Co będzie w wieku dojrzewania?
Jak daje radę, to chyba dobrze?
Chodzi o to, że ma nie pyskować? A to już zależy od tego, co pod tym
rozumiemy. Moje starsze dziecko też pyskuje: czyli ma swoje zdanie, potrafi
je _w miarę_ kulturalnie wyłuszczyć, a jak robi to niezbyt kulturalnie, to
reaguję. Cóż, mam swoją wartość, jestem matką, więc trochę szacunku mi się
należy :) I tak się to toczy. Taty słucha bez szemrania. Zresztą mnie też
w ważnych sprawach. A z całą resztą pozwalam na wstępne negocjacje. Ustaleń
trzeba już się oczywiście trzymać.
Uważasz, że to złe podstawy do wieku dojrzewania? Że powinnam zawsze i
wszędzie wymagać bezwzględnego posłuszeństwa? Zero dyskusji, bo starsi
mówią?
> Mówienie, tłumaczenie... Ty se mów, a ja se zdrów.
Można wychować dziecko bez tłumaczenia?
> Przejdzie ten etap bez szwanku, jeżeli będziecie prawidłowo reagować, a
nie
> czekać, aż samo wyrośnie.
Przez wszystkie etapy rozwoju przechodzi się odpowiednio reagując - to chyba
jasne? Znając jego typowe cechy i sens łatwiej nam sobie z nim poradzić.
Pozdrawiam
Jola Emilka (10 l) Piotruś (5 l)
|