Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: tren R <t...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: klaps wychowawczy
Date: Thu, 17 Dec 2009 17:37:28 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 83
Message-ID: <hgdmob$q46$1@news.onet.pl>
References: <i...@4...net>
<lq73ilan5950$.ckzsnkq65ea3$.dlg@40tude.net>
<hg0l5f$5e4$3@nemesis.news.neostrada.pl>
<hg4vi0$1rj$1@news.dialog.net.pl>
<hg5134$phq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<hg5248$37k$1@news.dialog.net.pl>
<hg5373$5cb$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<hg547n$4ha$1@news.dialog.net.pl>
<hg58q7$ie4$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<hg5avu$89k$1@news.dialog.net.pl>
<hg5d6f$3r5$4@nemesis.news.neostrada.pl>
<hg5nkc$all$1@nemesis.news.neostrada.pl> <hg5qb0$2a9$1@inews.gazeta.pl>
<1...@k...googlegroups.com>
<hg6joh$496$1@news.onet.pl>
<0...@g...googlegroups.com>
<hg7ssl$ks0$1@news.onet.pl> <hg800t$l4n$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<hgd5iv$81a$1@news.onet.pl> <hgd756$lpi$1@atlantis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: gnu219.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1261067851 26758 83.3.98.219 (17 Dec 2009 16:37:31 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Dec 2009 16:37:31 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.21 (Windows/20090302)
In-Reply-To: <hgd756$lpi$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:495578
Ukryj nagłówki
medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> kawałem skurwysyna, gdybym chciał kogoś ciągnąć przed sąd, za tom, że
>> nie jest idealny.
>
> Ja osobiście nie jestem za takim prawodawstwem, które karałoby rodziców
> za klapsy, bo to prowadziłoby do nadużyć, uproszczeń itd. Jednak sam
> proces uświadamiający rodzicom, czym tak naprawdę jest klaps, jest jak
> najbardziej sensowny.
zgoda.
>> przy czym - co istotne - nie mówię tu o patologii i katowaniu.
>> i nie będę wchodził w ewentualne dyskusje nt różnic między pa
>> patologią. jak to śpiewają tutki i voo voo na płycie tischnerowej:
>> "mądry to zrozumie, z głupim szkoda gadać".
>
> Mam wrażenie, że zdrowy/w miarę normalny człowiek widzi taką różnicę.
> Jeśli ktoś utożsamia klapsy z katowaniem dziecka, to chyba sam ma jakiś
> problem z zachowaniem równowagi.
albo jest zwolennikiem jedynie słusznych opcji.
>> widzisz mam kontakt z rodziną w której klapsy były konsekwentnym i
>> bardzo chłodnym narzędziem do wymierzania "sprawiedliwości".
>> i uważam, że takie chłodne podejście jest w jakimś sensie lepsze - bo
>> dziecko wie, że to są konsekwencje czegoś, niekoniecznie związane z
>> emocjami, złością. po prostu - granica, za którą jest wpierdol.
>
> Mój ojciec był tak wychowywany - bicie na zimno, surowe wykonywanie
> wyroku przez dziadka. Dodatkowo za każdą ideologiczną wątpliwość,
> niezgodną ze światopoglądem dziadka (np. czy Bóg istnieje?), mógł
> zarobić natychmiastowego plaskacza w pysk. Nienawidził swego ojca i bał
> się go. Sam za to postanowił swoich dzieci nie bić i nigdy mnie nie
> tknął, dzięki czemu stanowił doskonałą przeciwwagę dla mojej zbyt
> impulsywnej mamy.
to ja już bym to podciągnął pod słowo "terror".
bicie za światopogląd wykluczam i z góry skazuję na porażkę.
>> ja widzę, że do mojej córki zaczyna już zupełnie nie docierać to co
>> mówimy. zwłaszcza żona.
>
> Może za dużo tego gadania? Dać jej więcej swobody w podejmowaniu decyzji?
zastanowię się nad tym, ale czuję, że to jednak nie to.
w zasadzie chyba wiem co - narzekam po prostu, a tak na prawdę, to mam
wspaniałe i supergrzeczne córki. serio :)
czasami tylko... wrrrr... :)
>> a uważam, że ona ma o wiele większy talent do spokojnego i
>> racjonalnego (dzięcięco racjonalnego) podejścia do sprawy.
>> a paradoksalnie córa bardziej słucha mnie. w sensie słuchania i nie
>> strojenia fochów o wszystko :)
>
> Pewnie ma Ciebie mniej, mniej czasu z nią spędzasz, to Twoje słowa są
> cenniejsze. Na przykład moja córka przy mnie więcej marudzi, a jak
> gdzieś idzie z tatą, to jest bardziej zdyscyplinowana. Myślę, że to
> kwestia primo - rzadkości takiej sytuacji, secundo - tata sam jest
> bardziej zdecydowany, nie ma tylu wątpliwości, co ja na każdym kroku. ;)
ja je po prostu rozśmieszam, zamiast gadać o jedzeniu zupy. a mama jest
trochę jak kapo, co zrobić :)
>> więc - jeśli cokolwiek nie powiem, otrzymuję zwrotkę "to nie fair!!!!",
>
> Widzę, że ten zwrot przypada dzieciakom do gustu. Moja też przyniosła z
> przedszkola "to nie fair" i bywają dni, że wszystko jest "nie fair" - że
> deszcz pada, że zgubił się lalce but, że na obiad pomidorowa, że idziemy
> na spacer i że w ogóle wszystko. ;)
to u ciebie też?! ufff.....
już prawie uwierzyłem mojej córce, że traktuję ją wybitnie "nie fair"...
ma kobiecina tę siłę przekazu, nie ma co. prawdziwa baba!
:)
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
http://trener.blog.pl/
"Dzięki białemu płótnie konie zwiadowców pozostają dłużej nienakryte"
|