Data: 2003-03-26 12:09:01
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b5s4nu$n38$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b5q5mq$llf$1@news.onet.pl...
>
> > Możesz moje poglądy nazywać jak chcesz. Nie mam jednak zamiaru oddawać
> głosu
> > na kobietę - kandydatkę na posła tylko dlatego że jest nas za mało w
> > polityce - wolę oddać głoś na mądrego człowieka bez względu na jego
płeć.
> > Nie mam również zamiaru negować potrzeb "szowinistycznych" mojego męża -
> bo
> > chcę żeby szanował moje "stereotypowo kobiece". Jednocześnie nie mam
> zamiaru
> > nie dostrzegać perfidii żeńskiej części społeczeństwa i jej zakłamania.
> > Każda ideologia ma swoje plusy i minusy - obecnie funkcjonujący ruch
> > feministyczny moim zdaniem ewoluuje nie w tym kierunku co powinien i
widzi
> > problemy nie zawsze w tym miejscu gdzie one naprawdę są - dlatego się z
> nim
> > nie utożsamiam.
>
>
> Jedyne co nas różni to to, że nie uważam aby "żeńska część społeczeństwa
> była perfidna i zakłamana" w jakiś szczególny sposób.
A czy ja napisałam że uważam ją za szczególnie perfidną i zakłamaną? No ale
jeśli już udało ci się podnieść mi ciśnienie (przez nadawanie słowom treści
której nie posiadają) to ok. Kobiety są bardziej perfidne od mężczyzn -
teraz możesz atakować i przynajmniej masz podstawę.
Uważam że ludzie po
> prostu jedni są, a inni nie są tacy, bez względu na płeć. Nie ze wszystkim
> się zgadzam w ruchu feministycznym, są tematy które wręcz zwalczam na swój
> prywatny sposób, ale w większości przyznaję im rację.
> Zresztą skoro się z tym ruchem identyfikuję, to także go kształtuję.
>
> Nie jestem też odzwierciedleniem horrorów opisywanych w tym wątku i nie
> bardzo rozumiem, skąd to się bierze.
A o jakich horrorach Ty tu piszesz? I dlaczego odnosisz przedstawioną w tym
wątku krytykę do siebie?
> Osobiście nie znam nikogo, kto pasował by do tych opisów. Myślę że mają
się
> one do rzeczywistości tak jak dowcipy o blondynkach, do realnych kobiet. Z
> palca wyssane ale zabawne i nośne.
Niestety tak to jest w życiu ż niewiele rzeczy dzieje się bez przyczyny.
> Nie zauważyłam też abym dyskredytowała w tym wątku mężczyzn i nawoływała
do
> bezmyślnego promowania kobiet za wszelką cenę.
No i znowu nadinterpretacja i odbiór "do siebie" - nie pisałam że Ty
dyskredytujesz mężczyzn lub nawołujesz do promocji kobiet - więc nie bardzo
rozumiem oburzenie.
Martynika
>
|