Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!polsl.gli
wice.pl!not-for-mail
From: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Date: Thu, 27 Mar 2003 16:49:35 +0100
Organization: Z.Bocznica w Gliwicach
Lines: 72
Message-ID: <b5v699$6dd$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <b5td58$5t1$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<0...@n...onet.pl>
Reply-To: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35619
Ukryj nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ <r...@p...onet.pl> popełnił(a) co następuje:
| > Bach - a czy ja każę Ci się śmiać? Nie - dlaczego zatem osoby pokroju
| > bonnie-dydy każą mi się dostosować do ich toku myślenia czy poczucia
| > humoru?
| widzisz nie o to mi chodzilo...
Czytam zatem dalej pomalutku :)
| w Twoim mniemaniu byl to dowcip ergo sluchacze powinni sie smiac, tak?
| dla mnie Twoj dowcip byl takim podsumowaniem pewnej czesci rozmowy: "ale
sie
| tym kobietom w glowach poprzewracalo, smnieszne sa te kobitki panie
| tego....hahah"
Który dowcip? O blondynkach czy interpretacja nt. 'solidnego i regularnego
dymania'? :)
Jeśli o blondynkach - nie oczekiwałem aplauzu, tylko wkleiłem znane mi
kawały na dowód, że 'o blondynce i spoko śmieszne, nie żałosne'. Liczenie
na histeryczne śmiechawy byłoby przesadą - zresztą piszę i prowokuję dla
siebie, nie dla innych.
Nie jestem komercyjny, robię to hobbystycznie :]
Jeśli o feminizm chodzi - powiedziałem to, bo w pewnym sensie się z tym
zgadzam. W pewnym - nie bezkrytycznie. Owszem, uprościłem prowokacyjnie
(ale popatrz, jak działa - nie? :D) :]
Uważam po prostu, że przy odpowiednim podejściu i szacunku ze strony
partnera-mężczyzny żadne ideologie biorące kobiety 'pod włos' (tysiąc lat,
kobieto, pierzesz i sprzatasz temu orangutanowi!) nie mają sensu i są
głupim podżeganiem czy interwencją w sprawy osobiste (umowę pomiędzy dwoma
stronami). Sęk leży w porozumieniu się dwóch stron, rozmowie, negocjacjach
i kompromisach - a takie BEZKOMPROMISOWE srożenie się uważam za kretynizm -
bo dla mnie posiadanie swojej godności to nie to samo, co 'wbijanie w
ziemię' facetów dla samej zasady, że facetów tak trzeba - bo jestem
feministką.
| i wcale nie chodzi o slowo dymanie, ktore mnie samo w sobie nie
zniesmacza
| chodzi o _sens_ Twojej wypowiedzi. podobny do pozniejszych wypowiedzi
G.J.,
| ktore uznawaly rowniez, ze feministka sie staje z braku chlopa....
Wiem, że nie chodzi o słowo DY-MA-NIE. Dlatego kłótnie o nim uważam za nic
innego, jak bicie piany wokół siebie i ostentacyjne zaznaczanie swojej
poprawności. "dziewczyny, jak on tak śmie, bydlak i wieprz!" albo "Przy
damach się tak nie pisze, och - moje sole!".
Hehehe, chyba zrozumiały opis sytuacji? :)
To może damom się też rację przyznaje? :]
Kwestię mojej wypowiedzi wyjaśniłem wyżej.
Poza tym - gdybym był sprytniejszą i kluczącą w nieścisłościach świnią,
nadal stałbym na pewnym gruncie pt.
"Ludzie, czy umiecie czytać? Pisałem: moja interpretacja wypowiedzi
Grzegorza - nic więcej!"
... a do mojego POGLĄDU to chyba jeszcze droga daleka byłaby :]
Ale odpuściłem - bo lubię gimnastykę :)
| pozdrawiam
Ja również pozdrawiam - i to serdecznie (a nie wszystkich pozdrawiam :D) :)
(ale powiedz - jaki czad, nie? :) Zawrzało, jakbym wszedł nagi do kobiecego
klubu pt. 'Facet to świnia' :]
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
|