Data: 2002-02-22 11:30:20
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "pj26" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ania Björk <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a52pnj$evg$...@n...onet.pl...
>
> "ania" dala przyklad szacunku dla swojej wiary, piszac:>
>
> Oboje wierzymy dokładnie w to samo. Różnią sie
> > tylko niektore drobiazgi - spowiedź, sakramenty, znak krzyża, post itd.
> > Nie ma nic takiego, w czym ja nie mogę uczestniczyć w jego kościele.
>
>
> Jesli katolik, zdeklarowany i 150-procentowy, nazywa spowiedz, sakramenty,
> znak krzyza i post (miedzy innymi) za nic nie znaczace drobiazgi, to cos
tu
> jest mocium panie nie w porzadku z tym "katolikiem". ??????????
> Wyjscie drugie: ten katolicyzm owego katolika nie ma glebi....
To wszystko jest w jakims celu - ustawicznym nawracaniu sie od grzechu do
dobrego (tu milosc blizniego), nie stawianiu swojego ja ponad Bogiem i Jego
słowem (tu milosc nieprzyjaciol - za sprawa Boga).
Słownik: Słowo Boze - tekst Bibli w odniezieniu do wydazen mojego zycia.
Cel jest jeden, a cel jest ta "glebia".
No ale to mozna ciagnac w prawie nieskonczonosc. :)
Masz jednak racje ze, te "znaki" to nie drobiazgi.
Pozdrawiam Paweł.
|