Data: 2006-07-06 08:12:30
Temat: Re: kora surowa
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna Chiger napisał(a):
> Iglakom to nie wiem, ale wrzosy ściókowałam tak przez dwa lata i dobrze
> było. Potem skończyła sie kora z okorowania płotu i już muszę kupować ;)
Ja mam bardzo podobny dylemat;-(Znajoma, co zajmuje się urządzaniem
ogrodów, ma "fioła" na
punkcie kory. Mówiła, ze nie dosc, że wszystkie paskudztwa, szkodniki
przeniosę, to jeszcze coś tam się uwalnia w trakcie rozkładania kory.
Ona sypie torfem, ale IMO, to nic nie daje i ja chyba jednak w stronę
kory będe się skłaniała
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
http://www.keja.com.pl/
|