Data: 2008-04-17 18:05:38
Temat: Re: korzenie orzecha
Od: lopez <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 17 Apr 2008 19:05:24 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 17 Apr 2008 17:54:12 +0200, Katarzyna Tkaczyk napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Sorry za śmiech, ale nie mogłam sie powstrzymać. Bo wiesz, równie dobrym
>>>> rozwiazaniem jest obcięcie roślinkom korzonków i posadzenie w ziemię samych
>>>> wiechci nie ruszając korzeni orzecha...
>>> Dlaczego?
>> ...obcinanie korzeni jako zbędnego elementu, ku wygodzie "ogrodnika".
>> To miał być dowcip nie wprost: po co się mordować z korzeniskami orzecha,
>> skoro tak czy tak coś ma paść, to prościej jest obciąć korzenie sadzonkom
>> ;-P
>
> ...nie mówiąc już o tym, że pod orzechem nie sadzi sie żadnych roślin, bo
> prędzej czy później zginą - liście orzecha zawierają substancję toksyczną
> dla innych roślin, uwalnia się ona z opadłych liści do gleby, zatruwając
> wszystko wokół pnia i pod koroną.
Czyli idąc dalej tym tokiem rozumowania - żeby być prawdziwym
OGRODNIKIEM a nie tylko "ogrodnikiem" należy wyrzec się "wygody
"ogrodnika"", nie wycinać korzeni, nie sadzić niczego nowego (bo i tak
padnie) i pozostawić ogród w stanie obecnym (czyt. orzech szt. 1) ???
Noooo... wtedy to będzie prawdziwy OGRÓD prawdziwego OGRODNIKA.....
Gratuluję pomocnych wskazówek... a jak się do tego wszyscy uśmialiśmy... :/
pzdr
|