Data: 2004-06-12 13:17:57
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:caerth$3o3$1@news.onet.pl...
> juz patrze na takich "bezrobotnych". ludziom sie
> nie chce pracowac. zgadzam sie z toba w pelni.
Jezu, Iwonka nie uogólniaj tak, bo raz taką spotkałaś.
W firmie męża szukali osoby na stanowisko niewykwalifikowanej sprzedawczyni
na magazynie, co to coś tam sprzeda, ładnie się uśmiechnie, kawę zrobi jak
akurat nic nie robi i takie tam ogólnie, przynieś zanieś pozamiataj - pensja
mała.
Zgłosiło się _k i l k a d z i e s i ą t_ osób, błagających o pracę -
zgłaszali się ludzie z wyższym wykształceniem , idealna znajomością
języków, wcześniej pracujący na menażerskich stanowiskach, chętni brać
cokolwiek, byle mieć te kilkaset zł miesięcznie. Na argument, że przecież są
zbyt dobrze wykształceni i wykwalifikowani na takie stanowisko - machali
ręką, że nieważne - ważne, żeby mieć pracę.
Od tamtej pory kłapnęliśmy wszyscy szczekami i nie otwieramy ich na temat
bezrobocia o którym wydawało nam się, że coś wiemy, grzejąc tyłki za
comiesięczną , dość pewną pensję i inne mniej regularne dochody.
Bo do tamtej pory myśleliśmy podobnie do Was, że ogólnie ludzion się nie
chce a praca jest.
Fakty są takie, że ludzie rozpaczliwie chcą, a pracy nie ma.
Ci co nie chcą, to jednak jest jakiś margines, który istnieje prawdopodobnie
w każdym kraju, bez względu na warunki i poziom bezrobocia.
Sowa - którą owo wydarzenie nieźle potrząsnęło
|