Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gqprr0$86b$1@inews.gazeta.pl...
> yapann wrote:
>
> > nawet jeśli masło 100% w przemyśle to już mrzonka z definicji i 'muszą'
> > być te barwniki czy cokolwiek - czy udało wam upatrzyć masło, które jest
> > według was masłem?
>
> Kupuję w Biedronce osełkowe Skopek. Nie śmierdzi dodatkami, konsystencje
ma
> jak masło, nie strzela wodą. I Śmietankowe Łąkowe, tez z Biedronki, ono ma
> na opakowaniu zadeklarowane 73% tłuszczu _mlecznego_. Jak znajdę takie
> ekstra, które ma 82% tluszczu mlecznego, to uznam, że znalazłam masło.
> Ja obce dodatki do masła wyczuwam smakowo, ale prawdziwe masło jadłam 15
lat
> temu - jak sobie sama zrobiłam.
>
> Kiedyś mogłam jeść śmetanę jak najlepszy przysmak, od
> > pewnego czasu fktycznie jakby jest to inna śmietana.. brrr
>
> A propos - wie ktoś, jak dobrze ukwasić śmietanę? Kiedyś kupowałam od
> znajomej, zawsze była jak poezja, teraz mam prawdziwe mleko, na którym
> zbiera sie sporo śmietany, ale ukwasić jej jakoś nie umiem, gorzka się
robi,
> albo konsystencje ma dziwną.

Zebrać z kwaśnego mleka. Gorzka zawsze mi wychodziła z pasteryzowanego -
zarażona bakteriami i grzybami nie pochodzącymi z mleka "prosto od krowy".
Jeżeli masz dobre kwaśne mleko wystarczy dodać odrobinę do śmietany, na
drugi dzień po schłodzeniu można robić masło. Najlepiej dla celów domowych
kupić sobie maszynkę białoruskiej produkcji CM-50. Jest to wirówka do mleka
z maselnicą. Czyli mając mleko prosto od krowy - wystarczy je podgrzać -
tłuszcz łatwiej się odwirowywuje i odwirować śmietanę, następnie śmietanę
ukwasić i schłodzić - na drugi dzień zmieniając oprzyrządowanie (w
komplecie) wlać schłodzoną i ukwaszoną śmietanę i zrobić z niej masło. Masło
posklejać i wypłukać z resztek maślanki (warunek konieczny - zepsuło by się
dość szybko) wielokrotnie zmieniając wodę i wygniatając łyżką w jakiejś
misce.