Data: 2013-05-28 12:06:08
Temat: Re: kuchnia koreańska
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stachu Chebel" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:c12ca01b-ccd0-4f6e-9b8e-f69085d69fa2@l3g2000vbl
.googlegroups.com...
On 26 Maj, 12:28, Jawi <t...@p...pl> wrote:
> Biedne zwierzaki
> :)http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=J
nB3hNgFKaQ&NR=1
> --
Są 2 możliwości:
1) Albo młodego z napisem na tiszercie "Science World" wkręcili w
ciula na amen.
2) Albo zaś jakiś śprytny fotomondeo na jutubie.
Byłem parę lat temu w Seoulu. Takich mecyjów nie widziałem. Z własnych
doświadczeń kulinarnych, powiem Wam że byłem BARDZO zawiedziony....
Ogólnie jestem fanem kuchni azjatyckiej, natomiast Korea.... Smaki
mdłe, prawie przypraw nie używają (trochę soli), ceny z Kosmosu.. A do
tego Koreańcy, to pijaki i alkoholiki w jednym!! Byłem szczęśliwy
wylatując z tamtąd. Ja i owszem, lubię se łyknąć, za kołnież nie
wylewam, ale... Nie taką bryję jak Koreańce, nie w tych ilościach i
nie w tym tempie, kurka wódka...
Fotomontaż na pewno nie, ja próbowałem ale nie dałem rady, w Pusan na
południu Korei Połudn. Tam jest fajny targ rybny i mozna zjeść naprawdę
swieże rybki, jeszcze na patelni (woku?) się rzucają. Wyśmienite zawijańce z
wodorostami zwykle solonymi? marynowanymi? kiszonymi? A co do picia - nie
widzę problemu, pod warunkiem że piliśmy ruskie wódki. Oj, miętkie te
Koreańce w kolanach, mietkie.
naneun insa (albo jakos tak)
Stefan
|