Data: 2005-07-25 14:22:09
Temat: Re: kuchnia na wakacjach
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-07-25 16:10:57 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *sushi* skreślił te oto słowa:
> Może się mylę - ale z tego co czytałem oraz z relacji moich znajomych -
> nie radzę próbować wszystkiego co się da - tyczy się to krajów dla nas
> egzotycznych - ichnia flora bakteryjna, dla tubylców niegroźna dla nas
> może być bardzo niestrawna - Moi znajomi w tym roku w egipcie, jedli
> tylko to co było przygotowane przez kucharzy w hotelu - raz sprobowali
> czegoś "na mieście", nie pamiętam dokładnie co to było - efektem była
> kilkudniowa biegunka, wizyta u lekarza etc.
Ja jestem organizmem odpornym - albo juz się uodporniłam na egipskie
zarazki ;) I to od pierwszego pobytu...
Jak się człowiek cacka ze sobą, zęby myje w butelkowanej wodzie to potem
choruje i spędza czas w łazience przy najmniejszym kontakcie z obcą florą.
Rozsądek plus miejscowe specyfiki na problemy z przewodem pokarmowym
sprawiają, że można nacieszyc podniebienie miejscowymi specjałami.
Poza tym ciepłe kraje to nie tylko Egipt - i wtedy naprawde wystarczy
zdrowy rozsądek, można kupić owoce na targu, i po umyciu cieszyć się ich
smakiem itd.
--
Lia
|