Data: 2005-06-24 17:50:45
Temat: Re: lekarze sprzedani/kupieni nawet Ci z Leśnej góry!
Od: "RobertSA" <u...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
114r4bv6gdk25$....@i...from.poznan,
Lia <L...@p...onet.pl>:
> Dnia 2005-06-24 19:40:07 w sprzyjających i niepowtarzalnych
> okolicznościach przyrody grupowicz *RobertSA* skreślił te oto słowa:
>
>
>>>> Tylko, ze w aptekach nie ma odpowiedników, bo firmy farmaceutyczne
>>>> też tam wkroczyły z wczasami i innymi...
>>> Są, są.
>> Sa, ale bywa, ze aptekarze udaja, ze nie ma. Nader czesto mi sie to
>> zdarza ostatnio. Trzeba wowczas duzej dozy asertywnosci, aby wymoc
>> sprzedaz tanszego leku.
>
> A nie lepiej od razu u lekarza prosić o receptę na najtańszy możliwy
> lek? Wtedy aptekarz jakby nie ma pola manewru.
Nie z kazdym lekarzem ma sie taki znakomity i natychmiastowy kontakt (tak,
wiem, Ty trafiasz na idealnych ;-)) - ja czesto recepty czytam dopiero po
wyjsciu z gabinetu.
Poza tym - prosba o "najtanszy mozliwy lek" moze byc zrozumiana dwuznacznie,
np. lekarz moze zapisac wtedy w grzybicy ogolnie ketokonazol gdy lepszy
bylby itrakonazol, ze wzgledu na cene, albo np. przy jaskrze ktorys z
tanszych lekow z innej grupy zamiast Xalatanu.
Co wiecej, poniewaz wiekszosci pacjentow wlasnie nie stac na itrakonazol czy
Xalatan, i lekarze wiedza, ze pacjent taki leku moze nie wykupic, od razu
zapisuja leki tansze.
P.S. przyklady powyzej sa prawdziwe, z zycia
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
|