Data: 2012-05-03 17:30:46
Temat: Re: ło matko
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:jntopn$u6j$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-05-03 12:36, Chiron pisze:
>
>> Kolejna rzecz: czy wyobrażasz sobie, żeby Irlandczycy coś wspominali o
>> wariancie wyniesienie się z Irlandii i pozostawienia Brytyjczykom
>> spalonej ziemi? Bo o wariancie Samsona i po wojnie YomKippur i teraz-
>> mam nadzieję- słyszałeś? Co w takim razie różni te 2 narody i te dwie
>> sytuacje?
>
> Oczywiście, że sobie wyobrażam. Ba, nawet bym się tym specjalnie nie
> zdziwił. Taktyka spalonej ziemi wbrew temu co znowu sugerujesz nie jest
> żydowskim wynalazkiem.
>
> Pomyśl sobie teraz: OD PODSTAW wybudowałeś na jakimś terenie przemysł,
> fabryki i to bardzo zaawansowane technologicznie, wytwarzające dobra,
> które długo jeszcze będą obiektem zazdrości sąsiadów. Stworzyłeś od gołej
> ziemi rolnictwo, miasta, infrastrukturę o lata świetlne wyprzedzające
> dokonania sąsiadów.
>
> Pytanie za 100 punktów: dlaczego miałbym to zostawić tymże sąsiadom?
>
> To wyjaśnienie, gdybyś wariant Samsona rozumiał tak jak opisałeś.
>
> Absolutnie nie dziwi mnie też groźba użycia broni jądrowej czy innej wobec
> sąsiadów, bo taką doktrynę wyznają WSZYSTKIE państwa posiadające broń
> atomową. One przecież po to ją budują. Żeby móc w praktyce realizować
> "strategię odstraszania". Dodatkowo Izrael jest w sytuacji geograficznej,
> która wyklucza możliwość jakiegokolwiek błędu strategicznego i wymusza
> radykalne postawienie sprawy, jeśli ma to chronić Żydów. Izrael nie może
> sobie pozwolić na przeciągające się i wyniszczające wojny - ma na to za
> mało ludzi. Pamiętaj, że Żydzi nawet czołgi budują zupełnie inaczej niż
> cała reszta świata, byleby tylko zminimalizować możliwe straty w ludziach.
> Że o broniach bezzałogowych nie wspomnę...
>
> I to jest właśnie punkt widzenia pozbawiony twoich emocji...
Jednakże nie zastosowali tego sposobu myślenia nawet Irlandczycy, rugowani
na początku 20 wieku ze swojej ziemi. Ani też wiele innych nacji. Biorą taki
wariant na poważnie jedynie Izraelczycy. I to z podobnej przyczyny, dla
której grają w drużynach europejskich- nie starając się dogadywać z
sąsiadami. Tylko że to akurat zrozumienie tego wymaga odrobiny znajomości
psychologii, i nie teoretycznej- tylko po prostu- w miarę przynajmniej
dobrego kontaktu z sobą. Czy rozumiesz, o czym piszę? Bo rozumiesz pan- ani
narody, ani pojedyńczy ludzie za bardzo zimnym rozumem się nie chą kierować.
Bo gdyby się kierowali- to nie składali by się np na osadnictwo w
Palestynie, tylko sfinalizowali by zakup Kenii, Konga czy Madagaskaru (bo
tak planowali ci, którzy myśleli kryteriami rozumowymi)
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|