Data: 2005-06-02 11:02:22
Temat: Re: ?lub.
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 02 Jun 2005 11:49:25 +0200, in pl.rec.uroda "Katarzyna Kulpa"
<k...@h...pl> wrote in
<5...@n...home.net.pl>:
>> zrobię na Podlasiu, jak już ten dom będzie;)
>
>noo, z perspektywa house party we wlasnym housie to pewnie faktycznie
>warto poczekac :)
otóż to;)
>no, fajnie ubzdryngolilam sie szampanem juz w USC. troche sie
>przez to slanialam na tych obcasach, ale mialam mnostwo radochy :)
moja dawna znajoma zapowiadała, że na weselu będzie leżeć z twarzą i
częścią welonu w sałatce :> nie wiem, jak wyszło, bo drogi się nam
rozeszły.
>to chyba niektore rodziny takie cos wymyslaja? zeby
>bylo fajnie, trzeba po prostu wszystko zrobic po swojemu i tyle.
>choc huczne wesela dla rodzin zwykle owocuja kosztownymi
>prezentami, wiec moze warto jednak rozwazyc, biznes is
>biznes :)
eeee tam;) w sytuacji podbramkowej ślub będzie, potem obiad dla
emerytów i wieczór w jakimś klubie-pubie dla młodzieży. żadnych
wodzirejów, orkiestr, jak już, to się wypożyczy DJa z radia. żadnych
białych sukien zbierających kurz z podłogi, żadnych pierwszych tańców
przy Whitney Houston, żadnych pijanych wujków widzianych pierwszy i
ostatni raz w życiu. mniejsze koszty, a prezenty... skromna lista w
sklepie i po sprawie.
>no nie, tych nie. ale to sa jedyne, ktore (jeszcze)
>lubie robic. no, jeszcze kosmetyczne lubie :) a z
>innych to nawet po chleb dobry juz nie biegam, bo
>robimy w domu.
ja marzę o dobrych sklepach internetowych w Polsce. z ubraniami,
dodatkami i kosmetykami.
amg
|