Użytkownik "Kot" <m...@p...onet.pl> napisał
> > - munster (z Alzacji, tradycyjnie spozywany z kminem rzymskim)
>
> I najbardziej smierdzacy z serow, jakie znam. Raz, nieopatrznie,
> dotknelam goscia gola reka, pozniej jej do konca dnia domyc nie moglam z
> upojnego aromatu...
>
Wiele lat sie broniłam, ale kiedyś głód i brak czegokolwiek innego w
lodówce stał się przyczyną....nowej wielkiej miłości kulinarnej :))) Choć
przyznać muszę że ostatnio wita w mojej kuchni niestety rzadko (gdy wiem,
że mam możliwość zjedzenia wszystkiego na raz bo przetrzymywanie w lodówce
nie wchodzi w grę :P i gdy portfel osiąga określoną pękatość... :/ )

Pozdr
Nell (aktualnie z następującym zaopatrzeniem:
-mozzarella
-oscypek
-jakiś "zwykły żółty",
-serki ołomunieckie - kupione w jednym z napadów kulinarnej ciekawości i
zapędów eksperymentalnych ale póki co tylko wstępnie podskubane :P jutro
przeszukam archiwum...
-pustki po włoskich zapasach wakacyjnych... (bolesna przyczyna mej
płaczącej duszy :(( )