Data: 2002-05-27 13:14:31
Temat: Re: m*oda kapusta
Od: <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> m...@p...onet.pl wrote:
> >>
> >
> > To naturalne,że płuczę/myję przed gotowaniem.Zawsze i wszystko.
> > Tak mnie mama uczyła:) Jednak nie ustrzegło mnie to przed
> > wspomnianą zupką:(
> > Od tego czasu co prawda nie miałam drugiej takiej wpadki....ale
> > zawsze drżę jak szatkuje kapustę ......
> >
>
> Sadze, iz Twoj blad polega na niezbyt dokladnym obraniu kapusty z luznych
> lisci.
> Zewnetrzne, ciemnozielone, na pewno sie wyrzuca, ale juz te jasne, ktore
> siedza luzno, nalezy obrac i zostawic do poszatkowania.
> Jednym slowem ma Ci pozostac scisla glowka. W scislej glowce nie ma prawa
> byc robali.
Luźne, brzydkie liście wyrzucam do śmieci."Obieram" kapustę do momentu kiedy się
da tzn. do momenty kiedy liście się nie rwią. I te dopiero tnę nożem.
A co robisz gdy na jasnych liściach widzisz znaki po robaczku?Po prostu drobne
otworki czyli znak, że były "gryzione".Przecież takiej kapusty nie da się
się zupełnie rozłożyć na pojedyncze liście.....
Przed kupnem też zawsze sprawdzam czy kapusta nie jest pogryziona
ale czasmi własnie po obraniu, głębiej widać, że jednak jest/była.
> Natomiast aby uniknac niespodzianek w kalafiorze, najlepiej zanurzyc go w
> wodzie z lyzka octu.
Za to mi nigdy nic takiego nie przytrafiło się w kalafiorze:)
Pozdrawiam,
Beata vel Mich
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|