Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!wlos
From: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: m?ode kartofelki...
Date: Mon, 5 May 2003 11:42:05 +0200
Organization: Wladyslaw Los
Lines: 48
Message-ID: <1fuh6df.84z0ls11wf54lN%wlos@tele.com.pl>
References: <b8uc0e$8g4$1@news.onet.pl> <b8ufo7$okp$1@news.onet.pl>
<1fucoaz.ezts6en31insN%wlos@tele.com.pl>
<2...@4...com>
<1fudjqr.19wlsj91ut2ejmN%wlos@tele.com.pl>
<d...@4...com>
<1fudl28.13w6w32rnnigqN%wlos@tele.com.pl>
<7...@4...com>
<1fudlgq.7plcvkp68r1eN%wlos@tele.com.pl>
<b906ch$10e$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1fudyia.1v7asdc8l4v5wN%wlos@tele.com.pl>
<b90bgi$k1r$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1fufe4u.oghf99cujtg2N%wlos@tele.com.pl>
<h...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pq150.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1052127754 29967 217.99.0.150 (5 May 2003 09:42:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 5 May 2003 09:42:34 +0000 (UTC)
User-Agent: MacSOUP/2.4.6
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:154871
Ukryj nagłówki
Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> wrote:
> >To na kozuch an mleku jakos sie "reaguje"???
>
> Tak, odruchem wymiotnym.
A jaki to mechanizm fizkologiczny, lub psychiczny wywoluje u zdrowego
czlowieka taka reakcje?
> Jak bym sie na Twoim miejscu zaniepokoil swoja kondycja intelektualna.
Moze i nie jestem zbyt mocnyy na umysle, ale przynajmniej w swojej
argumentacji nie wracam obsesyjnie do motywu , przepraszam za slowo,
rzygania.
> To jednak dziwne, ze nie mozesz zrozumiec, iz ludzie maja sileniejsze
> i slabsze preferencje kulinarne.
Oczywiscie, rozumiem, ze dorosli ludzie maja swoje upodobania, ze lubia
jedne rzeczy, a nie lubia innych. Oraz, ze kiedy maja mozliwosc wyboru,
to nie gotuja sobie, nie zamawiaja w restauracji itp. tego, czego nie
lubia. Niemniej, jezeli dostanie juz cos na stol, to przeciez zje to
bez problemow, nawet jak nie lubi. I tego nalezy uczyc od dziecinstwa.
Co do dzieci. Dziecko w rodzinie to nie gosc w retauracji, ktory moze
sobie zyczyc wedle upodobania, ze zje to lub tamto, po czym zaplaci z
wlasnej kieszeni. Dziecko ma powazne obowiazki i ciezka prace do
wykonania. Ma prystosowac sie do wspolzycia spolecznego, a dorosli maja
go w tym kierowac. Dotyczy to takze takich zachowan spolecznach, jak
wspolne jedzenie.
Wspolny posilek rodziny powinien byc rzeczywiscie wspolnym. Jedzenie,
ktore sie spozywa jest zapewnione przez doroslych, jest owocem ich pracy
i nie dziecku odmawiac jedzenia teg, co mu sie podaje z powodu
widzimisie.
To co sie podaje nie jest ponadto tylko rezultatem warunkow
ekonomicznych i naturalnych, jest elementem tradycji i kultury --
rodziny, spolecznosci, kraju. Nauka jedzenia, obejmujaca takze to, ze w
danej komorce spolecznej je sie takie a nie inne rzeczy, przyrzadzone
tak a nie inaczej jest tez elementem wychowania, wdrazanai dziecka w
odpowiednie dla danej kultury zachowanie.
Dziecko powinno tez wiedziec, ze jezeli bedzie gdzie indziej, siadzie do
innego stolu, to powinno uszanowac inne zwyczaje i jesc to co mu podano,
nawet jak mu to nie bardzo odpowiada.
Wladyslaw
|